Jest porozumienie ws. JSW. Jednak związkowcy wciąż domagają się dymisji prezesa spółki
Po kilkunastu godzinach negocjacji został parafowany protokół uzgodnień w sprawie Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jednak związkowcy nadal domagają się dymisji prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego.
Projekt porozumienia przesłano do akceptacji spółki
– Parafowany po całonocnych rozmowach projekt porozumienia między związkami zawodowymi a zarządem JSW przesłano do akceptacji radzie nadzorczej spółki – poinformował mediator, b. wicepremier i minister pracy Longin Komołowski.
– Rozmowy były bardzo trudne, trwały całą noc – powiedział w piątek dziennikarzom Komołowski. Poinformował, że przed chwilą obie strony parafowały projekt porozumienia.
– Ten projekt, po podpisaniu, mógłby stanowić porozumienie pomiędzy stronami. W odróżnieniu od poprzedniego protokołu, który był takim protokołem ustaleń i rozbieżności, ten projekt porozumienia zawiera, prawdę mówiąc, same uzgodnienia – dodał. Poinformował też, że projekt został poszerzony m.in. o kwestie związane z programem oszczędnościowym.
– Niestety ciągle pozostaje postulat (…) personalny, którego ja, jako mediator nie jestem w stanie wypełnić – zaznaczył.
Dodał, że z tego powodu strona związkowa przesłała dokument do rady nadzorczej spółki "w celu zaakceptowania tego dokumentu i stworzenia przez radę nadzorczą możliwości w pełni zrealizowania postulatów strony społecznej".
Komołowski wskazał, że realizacja postulatu związkowców dotycząca prezesa JSW zakończyłaby - jak informowali go związkowcy - strajk w spółce.
Ministerstwo chwali porozumienie
– Parafowany projekt porozumienia między stroną związkową a zarządem Jastrzębskiej Spółki Węglowej jest dobry dla spółki i jej pracowników, bo poprawi kondycję JSW – uważa pełnomocnik rządu ds. górnictwa Wojciech Kowalczyk.
– To porozumienie jest dobre dla spółki i przede wszystkim jej pracowników, bo poprawi kondycję spółki i ochroni miejsca pracy – podkreślił Kowalczyk, cytowany w komunikacie MSP. Równocześnie zaapelował do związków zawodowych o wycofanie się z postulatu, który - jak ocenił - "blokuje przyjęcie dobrego dla wszystkich porozumienia". – Najwyższy czas zakończyć ten strajk, co będzie najlepsze dla wszystkich stron. Górnicy muszą wrócić do pracy, a kopalnie zacząć fedrować – dodał.
– Dobrze się stało, że związki zawodowe zrozumiały powagę sytuacji i ustąpiły w wielu kwestiach. Szczególnie ważne są: zgoda na uzależnienie pięćdziesięciu procent czternastej pensji od zysków spółki, zgoda na docelowe wdrożenie sześciodniowego tygodnia pracy, odpracowanie strajku w soboty na zasadach dnia powszedniego, zgoda na likwidację czternastek dla pracowników administracji oraz inne ustępstwa ze strony związków, które łącznie przyniosą spółce znaczne oszczędności i poprawią jej kondycję finansową – zaznaczył Kowalczyk. Jego zdaniem "precedensem na tle innych spółek górniczych jest ustępstwo ze strony związków na uzależnienie połowy czternastej pensji od wyników finansowych spółki".
Strajk w Jastrzębskiej Spółce Węglowej
Strajk w JSW rozpoczął się 28 stycznia w następstwie ogłoszenia przez zarząd planu oszczędnościowego uzasadnianego potrzebą poprawy kondycji firmy. Od tego czasu w kopalniach JSW wstrzymane jest wydobycie. Kluczowym postulatem związków stało się odwołanie prezesa spółki Jarosława Zagórowskiego.
W piątek trwa 17. doba protestu. W ostatnich dniach miał on formę okupacji kopalnianych obiektów na powierzchni. Według służb kryzysowych wojewody śląskiego w piątek rano w strajku na powierzchni uczestniczyło 5493 górników. 27 z nich podjęło strajk głodowy – w kopalniach Borynia, Zofiówka i Knurów-Szczygłowice.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Ponad dziesięć godzin negocjacji w JSW. Są kolejne ustalenia