Jest niepodważalny dowód na manipulację Bodnara i bodnarowców. „Prokurator Janeczek był odcięty od wszelkich informacji”
- Stawianie tezy, że pan prokurator Janeczek za cokolwiek odpowiadał - mówię temu stanowcze „nie, absolutnie nie”. Nie można pracować nie mając dostępu do informacji i nie mając zaufanych ludzi - powiedział prokurator Robert Hernand w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" na antenie TV Republika.
To co wyprawiają media liberalno-lewicowe i prokurator generalny Adam Bodnar, którzy twierdzą, iż legalny Zastępca Prokuratura Generalnego ds. wojskowych Tomasz Janeczek miał mieć wiedzę o żołnierzach zatrzymanych za użycie broni palnej na granicy, to kłamstwa i fakenewsy. Prok. Janeczek w rozmowie z portalem Niezalezna.pl, skrytykował działania podjęte wobec mundurowych i zaprzeczył wspomnianym doniesieniom.
Dziś w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" prokurator Robert Hernand, zastępca Prokuratora Generalnego, potwierdził słowa Tomasza Janeczka: "Ja i pan prokurator Ostrowski, prokurator Janeczek oraz prokurator Sierak stwierdziliśmy, że sytuacja, która nastąpiła w prokuraturze, grozi chaosem i bałaganem. Pamiętajmy o kwestii przejęcia Prokuratury Krajowej. Pamiętajmy o kwestii powołania pełniącego obowiązki Prokuratura Krajowego na funkcję, której nie ma w ustawie. To wyraźnie zaznaczył pan prezydent w stosownym piśmie kierowanym i upublicznionym w mediach. Co do samej sytuacji, to ja państwu powiem jedną rzecz, która się nie przebiła w mediach. Pan prokurator Janeczek zgodnie z zarządzeniem pana Prokuratora Generalnego 28 marca nadzoruje postępowanie ws. wszystkich przestępstw, które podlegają orzecznictwu sądów wojskowych. Natomiast właściwie nie nadzoruje od 22 kwietnia tego departamentu. Pan prokurator Barski 30 listopada wydał takie zarządzenie, że każdy zastępca Prokuratora Generalnego nadzoruje określone departamenty, a 22 kwietnia pan Prokurator Korneluk uchylił to zarządzenie w całości. Jeżeli to uchylił, czyli przejął nadzór nad tym departamentem ds. wojskowych. Sytuacja wskazuje w moim przekonaniu na niespójność pewnego działania".
W jego opinii "to świadczy o pewnym chaosie, niepotrzebnie wprowadzonym i pewnej niespójności działania - tu jest pewien problem i to bardzo istotny". "W jakich warunkach pan prokurator Janeczek w tym momencie miał się poruszać? Pamiętajmy o tym, że pan prokurator Janeczek był w istotny sposób odcięty od wszelkich informacji. Przypominam, że zmieniono zastępcę Prokuratora Okręgowego z Warszawy, z którym mu się świetnie współpracowało, a ta zmiana miała miejsce pod koniec marca. Dyrektorów odwołano bez pytania go o zdanie. To w jaki sposób nadzorować departament, gromadzić informacje?" – wskazał.
Dodał również, że "pan prokurator Janeczek nie miał informacji, a najważniejsze jest to, że nie miał tak naprawdę narzędzi, bo nie nadzorował tego departamentu". "Stawianie tezy, że pan prokurator Janeczek za cokolwiek odpowiadał - mówię temu stanowcze „nie, absolutnie nie”. Nie można pracować nie mając dostępu do informacji i nie mając zaufanych ludzi".