Zaskakujących słowa Jerzego Owsiaka padły w rozmowie z Dariuszem Jaroniem, która ukazała się na portalu Interia.
Wedle Owsiaka Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest megapatriotyczną fundacją.
- Żeby przekazać patriotyzm i o nim mówić, niepotrzebna jest paląca się flara. Efektem tego, co robimy, jest niesamowity patriotyzm. Patriotyzmem jest to, że widzisz w tym całą Polskę. Wszyscy są dla nas takimi samymi ludźmi. Nie pytamy o wykształcenie, o to, czy są wierzący, jaki mają kolor polityczny. Kompletnie jest to obok nas. – powiedział Jerzy Owsiak.
Wobec inicjatywy Owsiaka często padają zarzuty, że zbyt duże koszta ponoszone są przy organizacji imprezy. Jak stwierdził w rozmowie sam zainteresowany, to „zaledwie” 5,5 grosza z każdej złotówki.
Owsiak sceptycznie podchodzi do patriotyzmu rozumianego w sensie tradycyjnym. – Mam dystans do patriotyzmu, który nakazuje mi wiernie strzec granic, bo dzisiejsze granice są ulotne. Dzisiaj nie wjeżdżasz gąsienicami, nie przekraczasz nimi słupka granicznego, ponieważ praktycznie tego słupka nie widać. Więcej przez internet nabałaganisz. Puścisz wirusa, zablokujesz konta bankowe, rozprujesz systemy nerwowe kraju i okaże się, że tu jest wojna. Dlatego nie wczuwam się w malowany i świecący patriotyzm, chociaż go doceniam, bo na nim wyrosłem – zakończył Owsiak.