Polacy chcą poczucia szeroko rozumianego bezpieczeństwa, chcą także, by Polska była dostatnia i żeby w Polsce ta dostatniość była nie dla wybranych, ale dla wszystkich - powiedział wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński w niedzielę na kolejnym pikniku rodzinnym PiS, zorganizowanym tym razem w Stawiskach (woj. podlaskie).
"Przyjechałem tutaj, tak jak przyjeżdżam na takie spotkania, pikniki, aby z państwem porozmawiać (...). My chcemy rozmawiać nie dla zabawy, my w tej chwili jesteśmy w trakcie przygotowywania programu, który pewnie za kilka tygodni zostanie pokazany opinii publicznej, i chcemy wiedzieć, czego chcą Polacy. Czego Polacy chcą, jak widzą przyszłość naszego kraju, ze swojego punktu widzenia, z punktu widzenia zwykłego obywatela naszego kraju, zwykłej polskiej rodziny" - podkreślił.
Kaczyński zaznaczył, że PiS bardzo interesuje pogląd tych, którzy reprezentują większość Polaków, czyli mieszkańców Polski lokalnej.
Zdaniem lidera PiS Polacy przede wszystkim chcą poczucia szeroko rozumianego bezpieczeństwa. "Poczucia bezpieczeństwa naszego państwa, ale także poczucia bezpieczeństwa osobistego, materialnego, poczucia bezpieczeństwa pracy, poczucia bezpieczeństwa na ulicy, na zabawie. W każdym miejscu, w którym są. Chcą po prostu, by Polska była bezpieczna, ale chcą także by Polska była dostatnia i żeby w Polsce ta dostatniość była nie dla wybranych, ale dla wszystkich; żeby to była szansa dla każdego" - powiedział wicepremier.
Kaczyński podkreślał, że rząd PiS bardzo wiele zmienia, np. w dziedzinie bezpieczeństwa zewnętrznego. Jak mówił, co chwila powstaje nowa jednostka wojskowa. Dodał, że to zasługa szefa MON Mariusza Błaszczaka. "Polska jest coraz silniejsza, coraz bezpieczniejsza" - mówił.
"Pamiętajcie, że są sojusze, ale sojusznicy pomagają tylko tym, którzy potrafią się sami bronić. Gdyby Ukraińcy nie potrafili się sami obronić, to dzisiaj to byłaby po prostu drugorzędna sprawa, jakiś tam spór dyplomatyczny; byłoby po Ukrainie" - zaznaczył.
Kontynuując ten wątek Kaczyński zapewnił, że "także wobec Ukrainy nasza partia prowadzi i będzie prowadzić politykę obrony polskich interesów, na przykład tam gdzie chodzi o rolników". "I będzie po prostu zważała na to jak różne sprawy są załatwiane, jakie są wzajemne relacje, w jaki sposób nasi bracia ze wschodu zachowują się, kiedy są tutaj. To wszystko będzie brane pod uwagę" - powiedział.
"My pomagamy, chcemy pomagać, musimy pomagać, to jest w naszym interesie, ale to nie jest na zasadzie, że jeden daje, a drugi tylko bierze. Tak być nie może" - dodał.