Ważne jest, żeby klauzula sumienia nie była podważana - mówiła na antenie Telewizji Republika Janina Jankowska. Dziennikarka Polskiego Radia podkreśliła, że w obecnej debacie związanej z prof. Chazanem zaczyna się podważać podstawowe wartości cywilizacyjne.
Dziennikarka podkreśliła konieczność obrony klauzuli sumienia. Odniosła się do często powtarzanego argumentu, że jeśli byłaby ona powszechna, to świadkowie Jechowy odmawialiby wykonywania transfuzji krwi. - W polskich szpitalach są siadkowie Jehowy i ich się tymi zabiegami nie obciąża - mówiła, dodając, że daje im się możliwość realizacji przy innych zabiegach, w których są dobrzy, a które są zgodne z ich światopoglądem.
Jankowska: Klauzula sumeinia nie może działać tylko do połowy
Janina Jankowska odniosła się także do niespójności prawnej dotyczącej klauzuli sumienia.
- Jeżeli jest klauzula sumienia, to ona nie może działać tylko do połowy - stwierdziła. Dziennikarka Polskiego Radia podkreśliła, że właśnie takie "działanie do połowy" wiąże się z narzuceniem lekarzowi powołującego się na tę klauzulę konieczności wskazania innego lekarza, który dokona zabiegu aborcji. - To jest pogwałcenie kluzuli sumienia - zauważa Jankowska.
Jankowska: Niech NFZ wskazuja placówki wykonujące aborcje
Jankowska wskazuje w jaki sposób można rozwiązać ten problem. - Wystarczyłoby gdyby informację o lekarzach bądź placówkach wykonujących aborcje wziął na siebie administracyjnie NFZ - tłumaczyła. - To jest rola państwa, żeby wskazać, gdzie można dokonać tego zabiegu - mówiła dodając, że jedyne co trzeba w tej kwestii to odrobina dobrej woli i brak chęci do wykorzystywania sprawy politycznie.
W opinii Jankowskiej na obecnej nagonce może bardzo wiele stracić Szpital Świętej Rodziny. - Ten szpital jest rewelacyjny, sposób opieki nad pacjentkami wzbudza ogromny szacunek - mówiła. - Byłoby ogromną szkodą gdyby stracił ten dorobek - dodała.
CZYTAJ TAKŻE: