Janda płacze nad migrantami. Wyjechała do Hiszpanii, gdzie na granicy stoi 6-metrowy mur

Poruszona kryzysem migracyjnym oraz epidemią koronawirusa Krystyna Janda wyjechała do Hiszpanii, gdzie liczba dziennych zakażeń jest dziesięciokrotnie większa niż w Polsce, a na granicy funkcjonuje 6-metrowy mur z drutem kolczastym.
„Uciekam na 5 dni dla zdrowia psychicznego” – napisała w ubiegłym tygodniu na Instagramie aktorka.
Kilka dni później dodała zdjęcie ze swoich wakacji w Hiszpanii. „Park z ławeczkami w Marbelli” – podpisała fotografię.
Janda poinformowała właśnie, że wraca już do Polski.
„Jutro wracam do Polski, tam 500 zgonów dziennie i uchodźcy, dzieci umierają na granicy, ja uciekłam na 5 dni, bo straciłam wszelki sens. Wracam go odzyskać” – poinformowała.
A co się dzieje w Hiszpanii?
Sytuacja jest o tyle śmieszna, że Hiszpania notuje w ostatnim czasie rekordowe wyniki zakażeń koronawirusem - sięgają niekiedy nawet 160 tysięcy dziennie, czyli dziesięciokrotnie więcej niż w Polsce.
Na południu Hiszpanii, gdzie przebywa aktorka, znajduje się kilkumetrowa zapora chroniąca obywateli przed nielegalną migracją ludzi z Afryki. Co ciekawe, była ona dofinansowana z funduszy Unii Europejskiej. Rząd w Madrycie przeprowadza też masowe deportacje tysięcy cudzoziemców, którzy nielegalnie wdzierają się na ich terytorium.
Polecamy Rekonstrukcja rządu
Wiadomości
Najnowsze

"Zróbcie wszystko, by nie doszło do Zgromadzenia Narodowego". Poseł Polski 2050 wyznaje, że domagano się od niej udziału w zamachu stanu [WIDEO]

Dziewięć osób rannych po wypadku busa. Wszyscy trafili do szpitala

IMGW ostrzega przed burzami. Zagrożonych nimi jest 12 województw
