To nie primaaprilisowy dowcip. Jak ujawnił dziennikarz portalu niezalezna.pl Grzegorz Wierzchołowski, Władimir Putin miał zaśpiewać w 2011 roku na Festiwalu Piosenki Rosyjskiej w Zielonej Górze (dawnym Festiwalu Piosenki Radzieckiej, reaktywowanym w 2008 roku za rządów PO). Tę sensacyjną wiadomość skomentował w naszej stacji europoseł Patryk Jaki. "To dzisiaj brzmi jak żart, ale takie były wtedy czasy. Jak za rządów Tuska umorzono długi Gazpromowi, szkolono w Moskwie członków Państwowej Komisji Wyborczej, nie odcięto się od złożonej przez Putina "propozycji" rozbioru Ukrainy... Dlaczego więc nie można było ukoronować tej owocnej współpracy występem muzycznym tego kagebisty? Mógłby zaśpiewać razem z proplatformianymi celebrytami. To byłaby piękna klamra spinająca prorosyjską, proputinowską politykę PO", mówi polityki Solidarnej Polski. Cały wywiad w oknie poniżej. Polecamy!
Prorosyjskie siły działają jednak nadal. W Parlamencie Europejskim zbierane są podpisy, by nie finansować muru na naszej wschodniej granicy ze środków unijnych. Czołową rolę odgrywa tu pani Ochojska, która dalej obraża polskich strażników granicznych i leśników oskarżając ich o zbrodnie na migrantach, choć jak sama przyznaje nie ma na to dowodów. "Dzień na Kremlu mógłby się zaczynać od wysłuchania przyniesionych przez Szojgu nagrań kolejnych wystąpień Ochojskiej. Z pewnością budzą one zachwyt Putina", mówi europoseł Patryk Jaki.
Zapraszamy do lektury jutrzejszego numeru „Gazety Polskiej”. To w niej będzie artykuł o „śpiewaku” Putinie (i nie tylko)!
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie