– Cały przetarg został ta zaplanowany, żeby jak najbardziej wykorzystywać materiały, które są wydobywane. Tam prawie jest prawie 2 miliony metrów sześciennych piasku, który musimy wydobyć. Wykonawca będzie poszerzał plażę na Bałtyku, ale też zostanie stworzona sztuczna wyspa o powierzchni około dwóch hektarów - mówił w rozmowie z redaktorem Tomaszem Sakiewiczem programie Telewizji Republika "Dziennikarski poker\'\' Dariusz Blocher, prezes Budimex S.A., które bierze udział w przetargu na przekop Mierzei Wiślanej.
– Podobno jeżeli jedziemy drogą, to jest niewielka szansa, żeby nie jechać po czymś co pana firma budowała - zaczął Tomasz Sakiewicz.
– Ja się z tego cieszę, bo jesteśmy w Polsce od 51 lat i co czwarty kilometr rzeczywiście drogi ekspresowej i autostrady budujemy dla polskiego państwa i nie tylko państwa, ale także do samorządów i do tej pory udawało nam się wiele odcinków skończyć przed czasem. - mówił Dariusz Blocher.
– Ale nie zaprosiliśmy pana, żeby się tu pan chwalił. Zaprosiliśmy po to, żeby pan powiedział o czymś, co budzi ogromne emocje, szczególnie Rosjan i Niemców - przekop przez Mierzeję Wiślaną, czyli ominięcie Cieśniny Piławskiej tak naprawdę, ominięcie rosyjskich wód terytorialnej i udrożnienie drogi wodnej do Elbląga. Na razie przetarg jest nie rozstrzygnięty, jak rozumiem jesteście jedną z tych firm, która uważa, że może zbudować tam ten przekop. Ile czasu trzeba na skończenie tej budowy? - zapytał redaktor naczelny "Gazety Polskiej".
–Dobra wiadomość z dzisiejszego dnia jest taka, że urząd morski w Gdyni, który jest odpowiedzialny za tą budowę ogłosił, że w poniedziałek podejmie decyzje o wyborze wykonawcy. Ten kontrakt też w Budimexie budzi dużo emocji dlatego, że na wartości prawie 800 milionów złotych mamy drugą ofertę cenową i tylko 200 tysięcy złotych droższą niż pierwsza - mówił prezes Budimex.
– Myśmy się do tego przetargu bardzo dobrze przygotowali, jesteśmy firmą, która realizuje trudne zadania, takie jak na przykład obwodnica Rospudy, więc nie boimy się wyzwań takich, które są pod presją społeczną, ekologiczną, ale też mamy swój pomysł na to. To jest duże zadanie. Ja osobiście uważam, że pamiętam ten obszar ze swojego dzieciństwa, że nie tylko powinniśmy patrzeć na ten przekop jako na taki stricte monetarny aspekt, czyli że tam będą duże statki do Elbląga pływały, ale na ożywienie tego całego akwenu. Uniezależnimy się od wypływania na Bałtyk. Dla ruchu ruchu turystycznego to myślę, że te miasta zaczną z powrotem żyć. Potrzeba nam na to oczywiście jakiegoś czasu i też nie narobimy dużych szkód w środowisku, bo jest duża taka kompensata środowiskowa - mówił Dariusz Blocher.
– Na czym ta kompensata polega? - dopytywał redaktor Sakiewicz.
– Cały przetarg został ta zaplanowany, żeby jak najbardziej wykorzystywać materiały, które są wydobywane. Tam prawie jest prawie 2 miliony metrów sześciennych piasku, który musimy wydobyć. Wykonawca będzie poszerzał plażę na Bałtyku, ale też zostanie stworzona sztuczna wyspa o powierzchni około dwóch hektarów. Ta wyspa będzie akurat na Zalewie Wiślanym w odległości około 5 kilometrów od brzegów Mierzei Wiślanej i ona docelowo będzie służyła dla zwierząt, ptaków. Będzie taką atrakcją - mówił prezes Budimex.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ