„Trzeba ratować polskie Rafako. Konieczne natychmiastowe decyzje. Mateusz, wajchę przełóż!” - takie płomienne apele do ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego składał w styczniu 2023 r. Donald Tusk, obecny szef rządu, a w tamtym czasie jeden z liderów opozycji. Dziś Tusk sprawuje władzę od ponad 10 miesięcy, a polska spółka… właśnie ogłosiła upadłość.
"Zarząd Emitenta (Rafako) podjął decyzję w formie uchwały Zarządu, o niezwłocznym złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości Emitenta w związku z utratą przez Emitenta zdolności do wykonywania wymagalnych zobowiązań Emitenta, która ma charakter trwały, a tym samym oznacza, iż została spełniona przesłanka upadłościowa" - podała spółka w komunikacie opublikowanym w środę przed północą.
W jej ocenie podjęcie uchwały ws. złożenia wniosku jest obecnie jedynym rozwiązaniem, które najszerzej może ochronić interesy zarówno Rafako jak i jego wierzycieli, akcjonariuszy oraz pracowników.
To zła wiadomość zwłaszcza dla Donalda Tuska, który w ratowanie Rafako zaangażował się medialnie, trudno więc dziś nie stwierdzić, że szef rządu koalicji 13 grudnia na tym polu poniósł sromotną klęskę.
Jak Tusk Rafako "ratował"
Jeszcze w styczniu 2023 r. Tusk, ówczesny lider opozycji, na kłopotach polskiej spółki próbował uprawiać politykę. 20 stycznia 2023 r. spotkał się z pracownikami Rafako. Liczne relacje ze spotkania ukazywały się na profilach Platformy Obywatelskiej w mediach społecznościowych.
Tusk na swoim profilu na platformie X wysyłał płomienne apele do ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego.
Trzeba ratować polskie Rafako. Konieczne natychmiastowe decyzje. Mateusz, wajchę przełóż! - pisał Tusk.
Tusk nie był jedynym kocurem z PO, którzy zaangażowali się w "pomoc" Rafako. Pod koniec grudnia 2023 r. resort aktywów państwowych informował, że ówczesny szef MAP Borys Budka rozmawiał z akcjonariuszami i wierzycielami spółki Rafako o przyszłości tej firmy. Jak wówczas przekazano, omówiono bieżącą sytuację spółki oraz możliwe scenariusze, które będą poddane dalszej analizie. Minister Budka zadeklarował też - w ramach posiadanych uprawnień - wsparcie MAP w proces naprawy sytuacji Rafako. Po czym pojechał do Brukseli i może o sprawie zapomniał. Albo jej komuś nie przekazał. Bo przecież wiadomo, że komunikacja nie jest najsilniejszą stroną koalicji rządowej.
Były wiceszef polskiej dyplomacji Paweł Jabłoński przypomniał pewną deklarację Donalda Tuska z czasów kampanii:
D.Tusk w kampanii: „czuję się współodpowiedzialny za to co dzieje się z RAFAKO” Po 9 miesiącach jego rządów firma właśnie złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości.
Wnioski nasuwają się same. Nie można wszystkiego co mówi Donald Tusk brać sobie do serca i robić złudnych nadziei. Bo może się skończyć tak, jak w przysłowiu o obiecankach cacankach...
Źródło: PAP, X, platforma.org, wpolityce.pl