Jak wynika z badań, znacząca większość Polaków uważa, że stosuje się do zaleceń administracyjnych i sanitarnych wprowadzonych w związku z epidemią koronawirusa. Częściej przestrzeganie zaleceń deklarują kobiety, osoby starsze i osoby z wyższym wykształceniem.
Badanie zrealizowano 23-24 marca 2020 w ogólnopolskim panelu badawczym Ariadna na próbie 1098 osób. Był to wspomagany komputerowo wywiad online (próba losowo-kwotowa). Sondaż opracowały psycholożki: dr Katarzyna Hamer i dr Marta Marchlewska z Instytutu Psychologii PAN oraz dr Maria Baran z Uniwersytetu SWPS.
Wcześniej badaczki informowały o największych lękach związanych z epidemią, obecnie publikują kolejne wyniki.
Po ok. 10 dniach od wprowadzenia ograniczeń, 80 - 87 proc. Polaków twierdziło, że stosuje się do zaleceń związanych z ograniczeniem rozprzestrzeniania się koronawirusa. 87 proc. deklarowało, że unikało zgromadzeń publicznych. Po 85 proc. osób odpowiadało, że starało się ograniczać przebywanie poza domem, utrzymywało odległość ponad 1 metra od innych osób poza domem oraz zasłaniało usta podczas kichania i kasłania. 81 proc. badanych odpowiedziało, że wita się bez podania dłoni, a 80 proc. że bardziej dba o higienę poza domem (mycie i/lub odkażanie rąk).
"Kobiety istotnie bardziej stosują się do wszystkich zaleceń niż mężczyźni"
- komentują w swoim raporcie badaczki. Jak podają, z witania się przez podanie dłoni zrezygnowało 71 proc. mężczyzn i 87 proc. kobiet. Panie również częściej niż panowie deklarują (87 proc. W relacji do 75 proc.), że myją lub odkażają ręce poza domem.
Jeśli chodzi o przestrzeganie przepisów, znaczenie ma też wiek.
"Młodsi mniej stosują się do wszystkich zaleceń niż starsi, poza jednym wyjątkiem – to starsi częściej chodzą do sklepów"
- piszą autorki raportu.