Posłanka Koalicji Obywatelskiej Klaudia Jachira postanowiła przypomnieć o sobie wyborcom. Tym razem zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcie z koszem na śmieci, z którego rzekomo wygrzebała pewne „pismo”.
Happening nawiązuje do wczorajszego spotkania przy Nowogrodzkiej. Podczas konferencji prasowej w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości liderzy trzech ugrupowań wchodzących w skład rządzącej Zjednoczonej Prawicy podpisali umowę koalicyjną. Było to zażegnanie sporu w koalicji rządzącej.
Na Facebooku Jachira zamieściła zdjęcie z siedzibą PiS przy ul. Nowogrodzkiej w tle. Polityk trzyma kosz na śmieci i pewne „pismo”.
– W polityce nie ma wolnych weekendów. Oto co znalazłam pod siedzibą pewnej partii na Nowogrodzkiej. Poniżej treść, wygląda na projekt jakiejś umowy – napisała posłanka Jachira.
Co było w treści umowy, którą parlamentarzystka rzekomo wygrzebała z kosza na Nowogrodzkiej?
– 1. Po pierwsze stołki - gwarantujemy, że nikt nie straci ani jednego.
2. Po drugie, my rządzimy, naród zapie...a!
3. Wódz jest jeden i nikt nie może mu podskoczyć. Jarek G. może co najwyżej potrzymać drabinkę, a Zbyszek Z. zawiązać sznurówki.
4. Jak ktoś jest z nami - damy mu zarobić, jak jest przeciw - niech zdycha z głodu.
5. Mateusz M. będzie premierem i może zadłużać kraj bez opamiętania.
6. Raz zdobytej władzy nigdy nie oddamy, tak nam dopomóż Kościół, TVP i Rydzyk w Trójce jedyni.
7. Po nas choćby potop!
Podpisano: Jaroslaw K., Jaroslaw G., Zbigniew Z. i Mateusz M – napisała Klaudia Jachira.
2020-09-27
Komentarze internautów mówią same za siebie. Głosy uwielbienia przeplatają się z często niewybredną krytyką i przypominaniem, czym właściwie powinien zajmować się poseł na Sejm RP. Raczej nie grzebaniem w koszach na śmieci i pisaniem fikcyjnych umów koalicyjnych.
Widząc takie "happeningi" naprawdę trudno się dziwić, że Polacy są tak krytycznie nastawieni do wszelkich pomysłów dotyczących podwyżek dla polityków.