Dzisiaj, w Krakowie, odbędzie się pierwsza rozprawa sądowa wytoczona przeciwko wiceprzewodniczącemu klubu parlamentarnego PiS - Jackowi Żalkowi. Pozew o zniesławienie złożył bowiem małopolski działacz KOD, prawnik - Andrzej Tarnawski. Zdziwienie budzi jednak powód, dla którego adwokat i środowiska KODowskie się burzą.
Konflikt dotyczy lutowej manifestacji Komitetu Obrony Demokracji pod hasłem „My naród”. To wtedy jego działacze stanęli m.in. w obronie Lecha Wałęsy oskarżanego o współpracę ze służbami PRL-u. Marsz skomentował poseł Jacek Żalek – Jeżeli to jest naród, to rozumiem, że to jest ten naród, który miał krępującą przeszłość w SB i UB. Ale to nie jest naród polski.
Co na to Jacek Żalek? Nie wycofuje się ze swojej wypowiedzi. – Moje słowa nie wymagają tłumaczenia, opisują rzeczywistość. To wynik logicznego myślenia przesądza o ich znaczeniu. Jeżeli ktoś rozumie zakres pojęcia naród, to wie, że narodem są wszyscy obywatele. Tak stanowi Konstytucja RP. Zatem nikt nie może sobie uzurpować miana „narodu”, szczególne jakaś grupa protestujących w imię gloryfikowania płatnego agenta tajnych służb reżimu komunistycznego. W Polsce ścierają się dwie tradycje: żołnierzy niezłomnych oraz UB i SB – mówił