Samolot z prezydentem Andrzejem Dudą wracający z Nowego Jorku nie mógł za pierwszym podejściem wylądować na warszawskim Okęciu. Dopiero za drugim podejściem wylądował na płycie Lotniska Chopina w Warszawie. Wszystko w związku z incydentem z udziałem innego samolotu. Maszyna, którą lądowała wcześniej zderzyła się z ptakiem. Konieczna była interwencja lotniskowego sokolnika.
Jak informuje RMF FM , tuż po zderzeniu samolotu z ptakiem, na pas wjechał lotniskowy samochód sokolnika. W ten sposób zajął miejsce, gdzie miał lądować prezydencki boeing.
Prezydencka maszyna wylądowała bez problemów przy drugim podejściu.
Pracownicy lotniska podkreślają, że była to standardowa procedura bezpieczeństwa. A o tej porze roku w okolicy lotniska pojawia się wyjątkowo dużo ptaków, między innymi kruków.
Źródło: rmf24.pl