Posłowie partii rządzącej przygotowali projekt nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, która zobowiązuje prezesa Instytutu do odtajnienia całego zbioru zastrzeżonego – informuje "Rzeczpospolita".
Gazeta pisze, że zgodnie z projektem, który posłowie PiS mają złożyć w Sejmie już w tym tygodniu, o odtajnieniu materiałów ze zbioru "Z" miałby decydować prezes IPN w uzgodnieniu z szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, szefem Agencji Wywiadu oraz z ministrem obrony narodowej. Nowela zakłada również reformą Instytutu, włącznie ze zmianą trybu wyboru jego szefa.
Już w połowie grudnia ubiegłego roku szef MON Antoni Macierewicz zapowiedział, że ze zbioru zastrzeżonego będą wyłączane dokumenty będące w gestii resortu. Oznacza to, że MON uzyska dostęp do tajnych akt. Zdaniem wielu historyków, zbiór "Z" chroni wyłącznie funkcjonariuszy i tajnych współpracowników SB i UB, a także służy do ukrywania prawdy o komunistycznych organach i umożliwieniu zatrudniania byłych agentów w służbach niepodległego państwa.
Tajne archiwa
W zbiorze zastrzeżonym znajdują się archiwalia przekazane przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencję Wywiadu (wcześniej UOP), Straż Graniczną oraz dwie służby wojskowe podległe bezpośrednio ministrowi obrony narodowej: Służbę Kontrwywiadu Wojskowego i Służbę Wywiadu Wojskowego (wcześniej WSI).
Jak wyjaśnia IPN, są to zarówno akta w formie teczek: administracyjnych, operacyjnych i osobowych, jak również dokumentacja w postaci kart z kartotek operacyjnych oraz różnorodnych dzienników ewidencyjnych. W zbiorze tym znajduje się ponadto 655 taśm magnetycznych, zawierających bazy danych Służby Bezpieczeństwa z lat 80.
Komunistyczni szpiedzy
W połowie stycznia br. IPN poinformował, że na wniosek szefów ABW i AW odtajniono akta osobowe funkcjonariuszy i teczki oficerów zewnętrznych byłego Departamentu I MSW. Jawne są już dokumenty dotyczące oficerów komunistycznego wywiadu m.in. Wojciecha Czerniaka, Mariana Zacharskiego, Bogdana Libery, Piotra Wrońskiego, Henryka Bosaka, Janusza Luksa, Aleksandra Makowskiego, Andrzeja Derlatki, Sławomira Petelickiego czy Eligiusza Naszkowskiego.
– Dla historyków badających najnowsze dzieje Polski dokumenty te mogą stanowić nieocenione źródło informacji – uważa prezes IPN dr Łukasz Kamiński. Wnioski o odtajnienie tych materiałów kierowały do prezesa IPN przede wszystkim Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (4 381 jednostek archiwalnych) i Agencja Wywiadu (2 411 jednostek archiwalnych). Ogółem w latach 2011-2015 zbiór zastrzeżony opuściło 10 692 jednostek archiwalnych. CZYTAJ WIĘCEJ
CZYTAJ TAKŻE:
"IPN ma nowe teczki na Bolka". Poinformowano o tym ofiarę donosów