IPN apeluje o zwrot akt. "Każdy kto te dokumenty niszczy, ukrywa, uszkadza – podlega karze pozbawienia wolności"
"Instytut Pamięci Narodowej przypomina o obowiązkach wynikających z ustawy o IPN (art. 27 i art. 28). Zgodnie z tymi przepisami każdy, kto posiada dokumenty wytworzone przez organy bezpieczeństwa państwa z lat 1944–1990, jest obowiązany niezwłocznie zawiadomić o tym fakcie Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej" – podał IPN na swojej stronie.
W związku z ostatnimi odkryciami w domu gen. Czesława Kiszczaka, Instyt Pamięci Narodowej postanowił przypomnieć o obowiązku zgłoszenia dokumentów, które powstały w latach 1944-1990.
"Każdy, kto bez tytułu prawnego posiada dokumenty zawierające informacje z zakresu działania IPN, jest obowiązany wydać je Prezesowi IPN" – podano na stronie IPN.
"Chodzi w szczególności o dokumenty wytworzone przez cywilne i wojskowe organy bezpieczeństwa PRL, przede wszystkim Urzędy Bezpieczeństwa, Służbę Bezpieczeństwa, Informację Wojskową i Wojskową Służbę Wewnętrzną. Niezależnie od istniejących uregulowań prawnych należy podkreślić, że stanowią one ważne źródło wiedzy o najnowszej historii Polski.
Jednocześnie Instytut Pamięci Narodowej przypomina, że ten kto powyższe dokumenty niszczy, ukrywa, uszkadza, usuwa lub uchyla się od ich przekazania, utrudnia lub udaremnia ich przekazanie Instytutowi Pamięci Narodowej – podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 (art. 54 ustawy o IPN).
Ciążący na osobach nieuprawnionych do posiadania tego typu dokumentów obowiązek ich niezwłocznego przekazania można zrealizować poprzez dostarczenie lub przesłanie tych dokumentów (w tym także fotografii, nagrań i materiałów filmowych) do siedzib Oddziałowych Biur Udostępniania i Archiwizacji Dokumentów IPN w całym kraju" – czytamy dalej na stronie IPN.
Dokumenty z domu gen. Kiszczaka
Przypomnijmy, że w tym tygodniu, we wtorek, prezes IPN Łukasz Kamiński poinformował na konferencji prasowej, że do Instytutu zgłosiła się wdowa po Czesławie Kiszczaku, Maria, która zaoferowała sprzedaż dokumentów przechowywanych przez jej męża. Wśród nich mają znajdować się dokumenty dotyczące tajnego współpracownika o pseudonimie "Bolek". Kamiński zapewnił, że do domu wdowy po generale wkroczył prokurator w asyście policji i dokumenty zostały zabezpieczone.
W czwartek IPN poinformował, że wśród dokumentów znalezionych we wtorek w domu Marii Kiszczak jest między innymi teczka pracy TW SB "Bolek" i odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy z SB podpisane nazwiskiem Lecha Wałęsy. Szef Instytutu Łukasz Kamiński poinformował, że zgodnie z opinią eksperta-archiwisty dokumenty są oryginalne. Czytaj więcej
Czytaj więcej: