Z biliona złotych długu publicznego, aż jedną trzecią zaciągnęła w latach 2007-2015 koalicja Platformy Obywatelskiej z Polskim Stronnictwem Ludowym. W tamtym okresie zadłużenie sektora finansów publicznych wzrosło o ponad 300 mld zł – informuje na swoich łamach „Gazeta Polska Codziennie”.
W czasie rządów PO-PSL zadłużenie Polski wzrosło o 527 mld zł na koniec 2007 r. do blisko 850 mld zł na koniec 2015 r.
Przez ostatnie 16 lat dług publiczny Polski zamiast się zmniejszyć, potroił się. Warto wspomnieć, że w tym czasie PiS rządziło tylko przez trzy lata – od 2005 do 2007 roku i przez ostatni rok.
Połowę tego 16-letniego okresu władzę sprawowali Donald Tusk i Ewa Kopacz z PO, a wcześniej Leszek Miller i Marek Belka z SLD. To Donald Tusk wprowadził Polskę w gigantyczną spirale zadłużenia.
Za jego rządów publiczne zadłużenie rosło o prawie 56 mln zł dziennie, , o 2,3 mln zł na godzinę i prawie 650 zł na sekundę.
Rząd Tuska by ratować finanse publiczne sięgnął nawet po środki z Funduszu Rezerwy Demograficznej, zagarnięto również 150 mld zł emerytalnych składek, ulokowanych przez Otwarte Fundusze Emerytalne w rządowych obligacjach.
Zdaniem części ekonomistów sytuacja finansów publicznych w 2016 r. znacząco się poprawiła, a to oznacza lepsze perspektywy dla gospodarki na 2017 r. „Gazeta Polska Codziennie”