Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński na wyjazdowym posiedzeniu PiS w Jachrance powiedział wprost, kto tak naprawdę odpowiedzialny jest za łamanie Konstytucji.
– Kwestia Konstytucji, tego wmawiania, że my łamaliśmy, albo łamiemy Konstytucję. Jeżeli chodzi o Trybunał Konstytucyjny, to nie my złamaliśmy Konstytucję. To nasi poprzednicy, w poprzedniej kadencji, ją złamali. Dokonano wybory na miejsce sędziów, których kadencje kończyły się w momencie, gdy wybrany był Sejm i Senat. Ten wybór był nieważny z mocy prawa, w chwili, w której nastąpił. Przypominam, były ostrzeżenia. To co zrobiliśmy, to był nasz obowiązek. Nie mogliśmy tolerować łamania Konstytucji - mówił.
Szef PiS dodał także, że za czasów PO-PSL łamano prawa obywatelskie czy prawa człowieka.
– Prawo i Sprawiedliwość w żadnym wypadku Konstytucji nie łamało. Jak to było z Konstytucją w ciągu 8 lat władzy koalicji PO-PSL to wszyscy wiemy. Łamano ją na różne sposoby. Były wypadki łamania praw obywatelskich czy łamania praw człowieka. Weźmy akcję "widelec", zatrzymano osoby, a następnie się nad nimi znęcano. Są setki wyroków uniewinniających - wymieniał Kaczyński.
– Nie mamy się czego wstydzić. Nie my strzelaliśmy do górników, nie atakowaliśmy legalnych demokracji. To się zdarzało i jeśli ktoś w Polsce łamał prawo i Konstytucję, to nasi polityczni przeciwnicy - zakończył.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Kwiecień w Sejmie przypomina, jak pani Kidawa-Błońska szorowała po dnie w wyborach i PO zablokowała wybory!
Myrcha o publikacji „Gazety Polskiej” i kontrowersjach z branżą lichwiarską: „Nie czytam, nie pamiętam”
Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł
Najnowsze
Kwiecień w Sejmie przypomina, jak pani Kidawa-Błońska szorowała po dnie w wyborach i PO zablokowała wybory!
Kluby "Gazety Polskiej" oddadzą hołd Maurycemu Mochnackiemu
Myrcha o publikacji „Gazety Polskiej” i kontrowersjach z branżą lichwiarską: „Nie czytam, nie pamiętam”
Tusk z Putinem mszczą się za przekop Mierzei Wiślanej
Sąd pogrążył Bodnara: zatrzymanie posła Romanowskiego było nielegalne. Parlamentarzysta zażąda 200 tys. zł