Chcąc zaatakować prezydenta Andrzeja Dudę, którego Polski Komitet Olimpijski zgłosił do uczestnictwa w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim, Donald Tusk ubolewał w ostatnim wpisie na swoim profilu społecznościowym, że prezydent "zajął miejsce medalistce olimpijskiej" - Mai Włoszczowskiej. Manipulację, jeżeli wręcz nie kłamstwo "naszego premiera" błyskawicznie wykazali komentujący jego post internauci.
"Źli ludzie najwyraźniej wmanewrowali Pana Prezydenta w tę olimpijską awanturę. Kiedy tylko się zorientuje, że zajął miejsce medalistce olimpijskiej, od lat aktywnej w MKOl, szanowanej i kompetentnej, z pewnością podejmie właściwą decyzję", silił się na ironię Tusk.
Internauci natychmiast popsuli mu humor.
"Maja Włoszczowska jest członkinią i wiceprzewodniczącą Komisji Zawodniczej MKOl i na tej podstawie jest członkinią M. Komitetu Olimpijskiego. Andrzej Duda mógłby zostać tzw. członkiem rzeczywistym, a zatem nie zagroziłby członkostwu M. Włoszczowskiej w MKOl", czytamy w komentarzu Adama Czarnieckiego. "Przecież Maja Włoszczowska jest członkiem i wiceprzewodniczącą Komisji Zawodniczej MKOl i na tej podstawie zasiada w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim. Gdyby Pan Prezydent Andrzej Duda został kolejnym „członkiem rzeczywistym”, reprezentacja Polaków tylko by się powiększyła", zauważył Oskar Szafarowicz.
Inni komentujący byli jeszcze bardziej bezlitośni dla haratającego w gałę lidera koalicji 13 grudnia. "Ajajaj... zamiast spać to tweetuje, rano się obudzi i będzie kasował. Kto Ci to chłopie wymyślił? Z taką wiedzą o sporcie boję się myśleć czy naprawdę wiesz co to jest spalony", podsumowała Tuska Emilia Kamińska.
Źródło: x.com, Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.