– Między Polską a USA jest wspólnota interesów. Wiadomo do czego nam są potrzebne Stany Zjednoczone. 8 lat rządów PO-PSL to było całkowite porzucenie USA i bycie satelitą Berlina – powiedział ekspert ds. międzynarodowych Jarosław Guzy, który był gościem red. Adriana Stankowskiego w programie „Republika po południu” w Telewizji Republika.
Na początku przypomnijmy wczorajsze słowa Donalda Trumpa, które padły przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ: Poleganie na pojedynczym zagranicznym dostawcy energii naraża dane państwo na szantaż i zastraszenie. Dlatego gratulujemy takim krajom europejskim jak Polska budowy bałtyckiego gazociągu, który uniezależnia się od Rosji w zaspokajaniu potrzeb energetycznych. Niemcy staną się całkowicie zależne od rosyjskiej energii, jeśli natychmiast nie zmienią kursu.
Co powiedział na ten temat Jarosław Guzy?
– Prezydent Trump podkreślił, że te kraje są bardzo różne oraz to, że mają dość siły by wybrać własną drogę. Zwróciłbym uwagę na dalsze słowa o suwerenności i sile. To jest coś co przypomina wystąpienie Trumpa w zeszłym roku w Polsce. Umiłowanie wolności – czyli coś co łączy Polskę i Stany Zjednoczone. Do tego nawiązywał Trump podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Trump inaczej patrzy na świat, inaczej niż standardowi przywódcy Stanów Zjednoczonych.
Nieudolna dyplomacja poprzedniego gabinetu
– To jest pokłosie wizyty Dudy w Waszyngtonie – pogłębiania się relacji polsko-amerykańskiej. Jest wspólnota interesów. Wiadomo do czego nam są potrzebne Stany Zjednoczone. 8 lat rządów PO-PSL to było całkowite porzucenie USA i bycie satelitą Berlina.
– Okazało się, że okręt amerykański nabrał rozpędu. Na kursie stanęła Polska. Polska ma potencjał geograficzny, demograficzny, ekonomiczny, jest naturalnym partnerem USA – mówił Guzy.
– Nasz region nabrał realnego znaczenia po agresji Rosji na Ukrainę. Z trudem, ale zostało dostrzeżone niebezpieczeństwo. Wojskowi w USA nie politykują. Nie czują się zobowiązani do tego, by zastępować konstytucyjne organy.
Polska wyspą racjonalności w Europe
– Trump kiedy spotkał się z ogromną niechęcią europejskich elit, zauważył, że są kraje, w których nie ma tak wielkiej niechęci… Tak znalazł Polskę. W zachodniej Europie jest pełno antyamerykańskich resentymentów. Nam Amerykanów potrzeba jeszcze bardziej niż 10 lat temu – zakończył Guzy.