- Bez wątpienia sama idea ustawy dezubekizacyjnej jest słuszna. Chociaż ja sam otrzymałem kilka listów od osób, które krótki czas pracowały w instytucjach MSW, a potem zasłużyły się dla wolnej Rzeczypospolitej. Otrzymałem taki list m.in. od osoby, która po 1989 r. wyjechała na misje do Afganistanu i Iraku. To właśnie trudne decyzje. Trudno być sędzią w indywidualnych sprawach – mówił dziś w studiu TV Republika Zbigniew Gryglas, poseł .Nowoczesnej.
- Bez wątpienia sama idea ustawy dezubekizacyjnej jest słuszna. Chociaż ja sam otrzymałem kilka listów od osób, które krótki czas pracowały w instytucjach MSW, a potem zasłużyły się dla wolnej Rzeczypospolitej. Otrzymałem taki list m.in. od osoby, która po 1989 r. wyjechała na misje do Afganistanu i Iraku. To właśnie trudne decyzje. Trudno być sędzią w indywidualnych sprawach. Tych listów mam wiele, jest dużo takich sytuacji, czasem wyjątkowych. Co do zasady jednak – jestem za tym rozwiązaniem – mówił Zbigniew Gryglas z .Nowoczesnej.
- Nie można zrównywać kata z ofiarą. Nikt z nas nie ma wątpliwości, co do słuszności ustawy, zwłaszcza że nie są obniżane te emerytury do bardzo niskiego poziomu, mówi się o średniej ZUS-owskiej – dodał Gryglas.
- Sprawa Piniora mocno dotyka Polaków, bo to osoba, której dotychczasowe dokonania były szczytne dla Polski. Mam wątpliwości, czy działania prokuratury są merytoryczne, czy nie wkradła się tu polityka. Bezzasadność tymczasowego aresztu potwierdził przede wszystkim sąd. Bulwersuje nas też sposób zatrzymania senatora. Musimy to zmienić, że człowieka, który nie ucieka, o 6 rano wyciąga się z domu. To są metody państwa totalitarnego. O wyrokach powinny decydować sądy, a nie prokuratury ferujące wyroki – stwierdza poseł .Nowoczesnej.