— Polacy mogli się odnosić do historii i dumy własnego państwa. Wiedzieliśmy w głębi duszy, że kiedyś się z tego uwolnimy — mówił Ryszard Gromadzki na antenie Telewizji Republika. Dziennikarz stacji, wraz z Adrianem Stankowskim z Gazety Polskiej byli gośćmi Marcina Bąka w specjalnym wydaniu programu z okazji Narodowego Święta Niepodległości. 99 temu, 11 listopada 1918 r., Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu władzę wojskową i naczelne dowództwo podległych jej wojsk polskich. Tego samego dnia Niemcy podpisały zawieszenie broni kończące I wojnę światową. Po ponad 120 latach Polska odzyskiwała niepodległość.
DUMA I TRADYCJA NIEPODLEGŁEJ
— Pomimo przetrącenia naszej dumy i tradycji niepodległej przez komunę i bardzo konkretnie realizowanej pedagogi wstydu, w młodej generacji Polaków widać dumnie dzierżony sztandar i identyfikację z barwami biało-czerwonymi. Spójrzmy, co dzieje się na stadionie narodowym podczas gry reprezentacji. Wszyscy identyfikują się ze znakami polskości, są ubrani w biało-czerwone barwy, mają przy sobie flagi i dumnie śpiewają hymn. Coś pięknego — mówił Gromadzki w rozmowie z Marcinem Bąkiem.
— To jest właśnie symbol celebracji miłości do ojczyzny. To coś trudnego, co dla mojego pokolenia nie było oczywiste. Tak jak małżonkowie ofiarują sobie obrączki, które nie są tylko żółtym kółkiem z metalu, tak my, Polacy, posługujemy się symbolami narodowymi, by okazać miłość do naszej Ojczyzny — dodał Adrian Stankowski.
— Odzyskanie niepodległości było całkowicie bezcenne. Bez takiego osiągnięcia trudno byłoby nam przetrwać komunizm, ponieważ Polacy mogli się odnosić do historii i dumy własnego państwa. Wiedzieliśmy w głębi duszy, że kiedyś się z tego uwolnimy — zauważył Ryszard Gromadzki.
— W ostatnich wyborach Polacy pokazali, że zależy im na najbliższej Ojczyźnie. Oczywiście wszyscy jesteśmy europejczykami, ale naszą Ojczyzną jest Polka i to z Polski chcemy i powinniśmy być dumni. Osiągnięcia na arenie międzynarodowej zawdzięczamy nie Europie, a Polsce właśnie, stąd taka istotna jest identyfikacja z naszym państwem — mówił Adrian Stankowski.
SILNY PODZIAŁ POLITYCZNY
— Polacy nie są podzieleni, wbrew powszechnemu przekonaniu. Podzieleni są politycy. Można — jak pisał klasyk — przytoczyć dwa podziały polityczne, Ci, którzy chcą suwerennego państwa i Ci, którzy go nie chcą. Normalnym Polakom zależy na suwerenności i dobrobycie w obrębie naszego państwa, a Politycy robią swoje — stwierdził Stankowski.
— Martwiące jest to, że owi politycy ciągną za sobą elity, które znów pogłębiają podział polityczny — skwitował Gromadzki.