Kiedy ktoś, kto jest zwykłym łapówkarzem porównuje się do tak wielkiej osoby, jaką był bł. ksiądz Jerzy Popiełuszko, to poziom tej ohydy rośnie. Po prostu obrzydliwy facet - powiedział na antenie Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki odpiera zarzuty o przyjmowanie łapówek w czasie, gdy pracował jako lekarz. Podczas wtorkowej konferencji prasowej marszałek Senatu podkreślał, że przez ostatnie 36 lat jego praktyki lekarskiej nie było żadnych wątpliwości co do jego postawy.
– Tomasz Grodzki uruchomił już tyle lawin, że ta polityczna śmierć jest nieunikniona – powiedział Tomasz Sakiewicz nawiązując m.in. do konferencji prasowej, na której marszałek Grodzki powołał się na „Pana Staszczyka”, który jak się okazało był prawdopodobnie pracownikiem Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Marszałek Grodzki, pytany o przeszłość informatora, nie potrafi precyzyjnie odpowiedzieć.
W ocenie Sakiewicza, to go (red. marszałka Grodzkiego) nie tylko ośmieszyło, ale postawiło w bardzo trudnej sytuacji.
– Mamy tutaj totalne lanie, które sobie sprawił - powiedział.
Grodzki jak bł. ksiądz Popiełuszko?!
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki udzielił wywiadu "Dziennikowi", w którym oznajmił, że w związku z oskarżeniami o korupcję spadła na niego fala hejtu. Porównał ją do tego, co spotykało... zamordowanego przez komunistów księdza Jerzego Popiełuszko.
– Bywałem na kazaniach ks. Popiełuszko i kiedy ktoś, kto jest zwykłym łapówkarzem porównuje się do tak wielkiej osoby, to poziom tej ohydy rośnie. Po prostu obrzydliwy facet - skomentował red. nacz. "Gazety Polskiej".
Tomasz Sakiewicz przypomniał również o akcji "GP".
Przypomnijmy, że Czytelnicy „Gazety Polskiej”, którzy kupili środowe wydanie tygodnika, znajdą tam szablon ze specjalnym banknotem, który mogą wysłać wprost do marszałka Senatu!
– Akcja spotkała się z ogromnym odbiorem opinii publicznej. To jest forma protestu. (…) Chcemy, aby ludzie się nie bali, aby przełamali strach - mówił Sakiewicz na antenie Telewizji Republika.
– Nie potępiałbym ludzi, którzy te łapówki dawali. Ludzie znajdują się w różnych ciężkich sytuacjach. Też nie wiem, jak bym się zachował, gdyby umierała mi bliska osoba. Najgorsze w tym wszystkim jest zachowanie Grodzkiego, który wykorzystywał tragedię tych ludzi - nadmienił.
Zaznaczył, że opozycja będzie musiała ponieść ogromną cenę za aferę z marszałkiem Grodzkim. Zdaniem Sakiewicza, to będą z pewnością "przegrane wybory prezydenckie i gwałtowny spadek poziomu zaufania opinii społecznej".
Komisja Wenecka na zamówienie Grodzkiego
Wizyta przedstawicieli Komisji Weneckiej jest żywo komentowana przez media i polityków. Liczne opinie wskazują na przekroczenie kompetencji przez Marszałka Grodzkiego, który ją zainicjował.
– To jest zabawne. Komisja, która chce bronić prawa łamie je przyjeżdżając tu bez zaproszenia jednego z uprawnionych do tego reprezentantów państwa. Marszałek Grodzki nie ma takich uprawnień i łamie prawo, a KW razem z nim - skwitował Sakiewicz.
Wyjaśnił, że "opinia KW z samej natury rzeczy nie jest wiążąca, ale marszałek Grodzki musi mieć swoje show".
– To jest człowiek nierozumny, który nie zna się na polityce. On specjalizuje się w kopertach - dodał.
W przyszłym tygodniu należy oczekiwać wydania pilnej opinii Komisji Weneckiej (KW) na temat nowelizacji polskich ustaw sądowych. Delegacja KW składa wizytę w Warszawie w czwartek i piątek. O wydanie opinii wystąpił do KW marszałek Senatu Tomasz Grodzki. W związku z tym, że Senat ma zająć się nowelizacją na styczniowym posiedzeniu, KW postanowiła, że jej sprawozdawcy przygotują opinię na jej temat w trybie pilnym.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ: