Tomasz Grodzki podczas konferencji prasowej zadeklarował poparcie dla związków partnerskich.– Jako lekarz nie mogłem partnerce śmiertelnie chorego mężczyzny czy odwrotnie udzielić informacji, ponieważ była tylko partnerką, a nie była w formalnym związku. Choćby to mnie przekonuje, że kwestia związków partnerskich musi być uregulowana – stwierdził marszałek Senatu. – powiedział polityk.
W ostatnich dniach w kampanii wyborczej kandydatów na prezydenta rozgorzała dyskusja na temat związków partnerskich oraz ideologii LGBT. Do tych kwestii odniósł się także marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
– Jako lekarz nie mogłem partnerce śmiertelnie chorego mężczyzny czy odwrotnie udzielić informacji, ponieważ była tylko partnerką, a nie była w formalnym związku. Choćby to mnie przekonuje, że kwestia związków partnerskich musi być uregulowana – stwierdził marszałek Senatu.
Tomasz Grodzki skomentował również spotkanie Andrzeja Dudy z aktywistą LGBT Bartoszem Staszewskim, które miało miejsce w Pałacu Prezydenckiem oraz publiczną wymianę zdań między prezydentem Dudą a matką Roberta Biedronia.
– Jeśli idzie o LGBT, w Senacie się na dzisiejszym posiedzeniu tym zupełnie nie zajmujemy. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy pan prezydent już skończył spotkanie, czy nie skończył. Wiem z enuncjacji prasowych, że mama europosła Biedronia powiedziała, że pójdzie do pana prezydenta, ale dopiero jak przeprosi za haniebne słowa, które padały z ust pierwszej osoby w państwie, bo już nie chcę wspominać o słowach posła Czarnka, które dla mnie były skandaliczne. Myślę, że dla kierownictwa jego uczelni, czyli KUL, również wywołały silne wzburzenie – powiedział polityk.