– Świat, w tym także Polska, nie potrafi odnaleźć się w świetle konfliktu na Ukrainie. Może to zabrzmi cynicznie, ale gdy ginęli Ukraińcy, to Europy to nie obchodziło. Teraz w samolocie zginęli mieszkańcy państw zachodnioeuropejskich, może to będzie jakieś przebudzenie – mówił na antenie Telewizji Republika Jarosław Gowin, szef Polski Razem.
Gowin odniósł się do wczorajszego oświadczenia prezydenta Bronisława Komorowskiego, w którym prezydent wyraził kondolencje w związku z „wypadkiem samolotu”.
– „Wypadek”, jak nazwał to Bronisław Komorowski, to bardzo niefortunne określenie. Ewidentnie był to zamach terrorystyczny – stwierdził przewodniczący Polski Razem. – Rozumiem, że głowa państwa nie może mówić inaczej, bo było by to niedyplomatyczne, ale to nie był wypadek.
Uznał także, że Bronisław Komorowski w tej sprawie powinien użyć ostrzejszych słów, ale w gronie najbliższych doradców prezydenta są ludzie, którzy nie grzeszą specjalną odwagą.
– Polska jak najszybciej powinna wydać oficjalne i bardzo krytyczne stanowisko wobec Rosji – dodał.
Poseł skomentował także reakcje strony rosyjskiej na katastrofę Boeinga 777.
– Rosyjskie stwierdzenia, że winę za katastrofę ponosi Ukraina są bezczelnym kłamstwem. Należy postawić pytanie: kto jest odpowiedzialny za przeprowadzenie zamachu? Mam dwie hipotezy: albo rosyjscy terroryści, albo regularna armia rosyjska – uznał. – Biorąc pod uwagę sprzęt, który mógł być użyty do zestrzelenia samolotu, druga hipoteza wydaje się równie prawdopodobna – dodał.
Konsekwencją afery taśmowej jest mniejsza skuteczność Polski na arenie międzynarodowej
– Polityka Radosława Sikorskiego ws. sytuacji na Ukrainie okazała się fiaskiem. Nie udało mu się zmotywować opinii publicznej do poparcia Ukrainy. To są konsekwencje nagrań, nikt nie traktuje go teraz poważnie – powiedział Gowin. – Dlatego powinniśmy zdymisjonować nie tylko ministra Sikorskiego, ale cały rząd – uznał.
Gowin wyjaśnił, że nie chce upartyjniać tragedii malezyjskiego samolotu, ale w czasach tak wielkiego zagrożenia ze strony neoimperialnej Rosji, inni ludzie powinni sprawować władzę w Polsce.
Prezes Polski Razem odniósł się także do planu połączenia prawicy.
– Jeżeli słyszę ze strony moich kolegów z PiS-u i Solidarnej Polski, że nowy rząd miałby m.in. podnieść podatki, to byłbym nie fair wobec moich wyborców akceptując to. Muszę mieć gwarancję, że nowy rząd będzie uwzględniał przynajmniej część naszych postulatów – skomentował Gowin.
– Ten sojusz nie może stać na piasku. Musimy wykonać ciężką pracę, by przekonać wyborców, że warto głosować na taką koalicję – podsumował.