– W okresie międzywojennym Prusacy byli agresywni i wszystkie rodziny tu mieszkające były atakowane i grabione przez nich. Przysyłano hetmanów, którzy bronili polskich rodzin – powiedział w rozmowie z Telewizją Republiką poseł Jerzy Antoni Gosiewski.
– Jednemu z hetmanów postawiono pomnik, jednak na rozkazy Hitlera został on zdjęty. Po roku 1945 odnowiono go, lecz przetrwał tylko do 1985. W jego miejsce wstawiono tablicę poświęconą władzy ludowej. Dopiero w zeszłym roku wydano rozporządzenie o jej zdjęciu. Brakuje chęci aby przywrócić tu wartościowe wątki historyczne dodał.
– W sezonie wszystkie restauracje są w Giżycku zajęte. Jednak później trzeba z tego przeżyć przez kolejne miesiące. Nie mamy dużych przedsiębiorstw, ale są szkoły, przedszkola i rolnictwo. Oprócz słabego rozwoju gospodarczego jesteśmy zaniedbanym regionem, ponieważ po wojnie przybyło tu wielu funkcjonariuszy urzędów bezpieczeństwa, przez co ocieramy się o totalitaryzm – stwierdził.