Rozpoczęły się podziemne protesty w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej. Część górników po zakończonej zmianie nie wyjeżdża na powierzchnię - łącznie jest ich 65, potwierdziła PGG. W Katowicach ma zebrać się Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy. Po tym spotkaniu dowiemy się, jaka jest skala protestów. Związkowcy mają też przedstawić harmonogram dalszych działań.
Jak poinformował PAP rzecznik PGG Tomasz Głogowski, w ruchu Halemba kopalni Ruda na powierzchnię nie wyjechało 49 górników, a w ruchu Pokój tej samej kopalni - 13 górników.
Spółka nie potwierdziła dotąd, by podobny protest rozpoczął się także w trzeciej części kopalni Ruda - ruchu Bielszowice - takie informacje przekazują jednak związkowcy. Trzech górników protestuje też pod ziemią w katowickiej kopalni Wujek.
W ruchu Halemba 49 osób przebywa 1030 metrów pod ziemią, a w ruchu Pokój 13 górników pozostało na poziomie 790 metrów - powiedział rzecznik.
Według informacji związkowców z Sierpnia'80, podziemny protest rozpoczął się nie tylko w kopalni Wujek, ale także w kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej, złożonej z trzech samodzielnych wcześniej kopalń: Bielszowice, Halemba i Pokój. Jak dotąd nie podano, ilu dokładnie górników pozostało tam pod ziemią.
Potwierdziły się informacje o podziemnym proteście na kopalni "Bielszowice". Obecnie w tej formie protestu uczestniczą górnicy z kopalń: "Wujek", "Pokój", "Halemba" i "Bielszowice".
— Komisja Krajowa WZZ Sierpień 80 (@Sierpien80) September 21, 2020
Zapewnił, że w kontakcie z protestującymi są dyrektorzy kopalń. "Priorytetem dla nas jest zapewnienie bezpieczeństwa" - podkreślił Głogowski.
Protestujący przebywają w pobliżu szybów, w łatwo dostępnych miejscach. Protest nie utrudnia pracy kopalń. Dą przygotowani na akcję, mają zapewnione jedzenie.
"Protest pod ziemią kopalni jest najbardziej radykalny, niebezpieczny i ryzykowny dla protestujących górników. Został podjęty na czterech kopalniach (Wujek i trzy części kopalni Ruda - PAP), co świadczy o wielkiej determinacji tych ludzi. To walka o wszystko" - napisali na Facebooku przedstawiciele związku Sierpień'80.
Kopalnie Wujek i Ruda miały być zlikwidowane
W projekcie planu naprawczego dla Polskiej Grupy Górniczej, kopalnie Ruda i Wujek, gdzie rozpoczęły się protesty, były przeznaczone do likwidacji jeszcze w tym roku. Wobec braku akceptacji społecznej, plan ten ostatecznie nie został przedstawiony związkowcom.
W lipcu pracę rozpoczął rządowo-związkowy zespół, który miał wypracować rozwiązania dla górnictwa i energetyki. Jednak przed tygodniem związkowcy negatywnie ocenili postępy prac zespołu, reaktywowali Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy (MKPS) i ogłosili pogotowie strajkowe.
W poniedziałek minął termin do rozmów z premierem Mateuszem Morawieckim. Ponieważ do rozmów nie doszło, jeszcze w poniedziałek po południu MKPS ma uzgodnić scenariusz dalszych działań związków, domagających się rozmów z rządem na temat zasad transformacji górnictwa i energetyki oraz przyszłości Śląska i Zagłębia. Podziemne protesty w kopalniach rozpoczęły się kilka godzin przed spotkaniem Komitetu.