Gorący weekend na granicy
Ostatniej doby doszło do 346 prób nielegalnego przekroczenia granicy Polski, a Straż Graniczna wydała 58 postanowień o opuszczeniu terytorium naszego państwa – poinformowała w poniedziałek rzecznik SG, ppor. Anna Michalska. Jak dodała, od 26 października wydano 1692 takie postanowienia, co wiąże się z zakazem wjazdu do strefy Schengen na 3 lata.
Michalska przypomniała, że od początku roku doszło do ok. 36 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy i zatrzymano 2,5 tys. osób. W zeszłym roku miało miejsce 95 takich i doszło do 95 zatrzymań. To porównanie – zdaniem Michalskiej – pokazuje dynamikę obecnej sytuacji na granicy.
Również miniony weekend nie należał do spokojnych. Jak poinformowała rzecznik SG około godz. 19:00 w Dubiczach Cerkiewnych grupa ok. 190 migrantów usiłowała przekroczyć siłowo granicę. Napastników czynnie wspierały białoruskie służby, oślepiając latarkami funkcjonariuszy SG oraz dostarczając kładki, po których można było przedostać się przez ogrodzenie.
Jak podkreśliła Michalska, 80 osobom udało się wedrzeć na terytorium Polski, jednak wszystkie zostały zatrzymane i odprowadzone do linii granicy. Podczas niedzielnego ataku nikt nie ucierpiał, ani po polskiej, ani po białoruskiej stronie.
Czytaj także: Rosja ma problem. Blokada granicy z Białorusią odbije się na ich gospodarce
Rzecznik SG poinformowała również, że w weekend dwie irackie rodziny zostały zabrane do szpitala. W jednym przypadku, wyniku użycia gazu łzawiącego przez stronę białoruską zaczęła się krztusić 8 miesięczna dziewczynka, która wraz z matką zostały zabrane do szpitala. Ojciec trafił do ośrodka SG. Osoby te zgłosiły wniosek o objęcie ochroną międzynarodową.
Michalska dodała również, że zaobserwowano białoruskich funkcjonariuszy, których zachowanie świadczyło o spożyciu alkoholu. „Na pewno nie jest to bezpieczne, kiedy osoby, które mają broń, są pod wpływem alkoholu. Nasi funkcjonariusze nie czują się bezpiecznie” - powiedziała rzecznik SG.