– Tysiąc dzieci rocznie trafia do kubłów na odpadki. To jest rzeź w majestacie prawa – powiedziała Kaja Godek (inicjatywa "Zatrzymaj Aborcję" i fundacja "Życie i rodzina"), która była gościem red. Adriana Stankowskiego w programie "Republika po południu" w Telewizji Republika.
Przypominamy: W piątek w wielu polskich miastach odbyły się czarne protesty. Najliczniejszy marsz przeszedł ulicami Warszawy. Uczestnicy inicjatywy opowiadali się przeciwko obronie życia dzieci nienarodzonych i zaostrzeniu prawa aborcyjnego.
– Słyszymy mnóstwo przekłamań na temat tego projektu w sferze medialnej. Nie ma w ogóle mowy w tym projekcie o zakazie badań prenatalnych. Projekt ten chroni dzieci chore przed zabiciem. Ten projekt odrzuci tą dyskryminację, która dotyka obecnie dzieci chore – podkreśliła Godek.
– Argument socjalny jest po to by hamować nasz projekt. Ja jestem wielką zwolenniczką pomagania rodzinom. Nas się atakuje w taki sposób, żeby poruszyć nasze współczucie. Jest bardzo ważne, żebyśmy my, pro-liferzy nie warunkowali prawa do życia czymkolwiek – dodała.
"Taki skrajny i krzykliwy margines jest fizjologicznym zjawiskiem w społeczeństwie"
– Tysiąc dzieci rocznie trafia do kubłów na odpadki. To jest rzeź w majestacie prawa. Tak naprawdę, to co jest w ustawie jest nieprecyzyjne. Nie mamy pewności, że nikt nie dokonuje aborcji po dłuższym okresie życia dziecka – stwierdziła Kaja Godek.
– Taki skrajny krzykliwy margines jest fizjologicznym zjawiskiem w społeczeństwie. To, że pojawiają się protesty w momencie kiedy jest szansa na ochronę życia to jest dla mnie całkowicie normalne. Niepokoją mnie zmiany niektórych polityków, którzy zmieniali zdanie ws. ochrony życia dwa dni po czarnych protestach – zaznaczyła.
W programie wystąpiła również Lidia Sankowska-Grabczuk z Prawicy Rzeczypospolitej:
– Każdy ma takie samo prawo do życia. Nie można mówić, że dziecko jest niegodne do życia. Jeżeli uchwalimy ustawę chroniącą w pełni życie każde człowieka, to wtedy możemy mówić o wsparciu socjalnym. Pierwszym podstawowym prawem człowieka jest prawo do życia. Nie warunkujmy tego sprawami finansowymi – podkreśliła.
– To nie jest prawda, że aborcji eugenicznej dokonuje się tylko do 12 tygodnia życia. Uszkodzony to może być telewizor. Do jakiego poziomu ta dyskusja zaszła... – powiedziała Lidia Sankowska-Grabczuk
– Posłowie deklarują, że prywatnie są za życiem, a jako politycy mówią co innego. To jest żenujące – zakończyła.