- Miałem wrażenie, że sędzia włożył w to całą swoją złą wolę – mówił dziennikarz śledczy Cezary Gmyz, komentując wydany w tym tygodniu wyrok wobec byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Gośćmi Antoniego Trzmiela w studiu Telewizji Republika byli także Eliza Olczyk z "Rzeczpospolitej" oraz były prezes Polskiego Radia Katowice Wojciech Poczachowski.
Jak tłumaczył Gmyz, wyroku warszawskiego sądu słuchał „ze zdumieniem”. - Mocno zostało nadszarpnięte zaufanie do systemu sądownictwa (…) miałem wrażenie, że sędzia włożył w to całą swoją złą wolę – stwierdził.
Brak konsekwencji sądu
Gmyz podkreślił, że Mariusz Kamiński to „jeden z najodważniejszych ludzi z jakimi miał do czynienia”. - Pasję do walki z komuną przekuł na walkę z korupcją – stwierdził.
W odpowiedzi, Eliza Olczyk z „Rzeczpospolitej” stwierdziła, że chociaż w jej odczuciu afera gruntowa „była robiona tak żeby złapać za rękę” i mogło dojść do „naciągania prawa” przez służby, to wyrok wydaje jej się kuriozalny. - Nie chcę mówić o sędzi, który wydał wyrok (…) nie wiem jakimi kierował się argumentami, względami – mówiła Olczyk. Dziennikarka stwierdziła jednak, że nieprawomocny na razie wyrok „burzy jej poczucie sprawiedliwości”. - Mariusz Kamiński zostaje skazany na trzy lata więzienia bezwzględnego (…) pani Sawicka zostaje uniewinniona (...) to jest kuriozalne – podkreśliła. - Tutaj jest kompletny brak konsekwencji w działaniu sądu - dodała.
Zdaniem Wojciecha Poczachowskiego wyrok ten nie tylko „jest kuriozalny”, ale też „nie miałby miejsca w żadnym poważnym państwie”. Jak tłumaczył, jego zdaniem jest to sygnał do pewne grupy społecznej "nie ważcie się wchodzić w pewne obszary". - Myślę, że właśnie sędziowie powinni czuć zaniepokojenie, bo odium spada na wszystkich sędziów (…) nagle okazuje się, że wyrok sędziów jest kuriozalny, a mówiąc wprost niesprawiedliwy – dodał.
Cuda nad urną wyborczą
Komentując zbliżające się wybory prezydenckie wszyscy goście wyrazili obawę dotyczące organizacji liczenia głosów. - Na szczęście wybory prezydenckie to są wybory, które najciężej sfałszować – mówił Cezary Gmyz. Zdaniem dziennikarza sytuacja przed 10 maja jest jednak znacznie lepsza niż przy wyborach samorządowych. - Ruch Kontroli Wyborów ma szansę na to, żeby sprawdzić to w sposób profesjonalny – dodał.
- Najważniejsze jest abyśmy tworzyli straże obywatelskie, takie instytucje obywatelskie ograniczające możliwość manipulowania wyborami – zgodził się z nim Poczachowski. Jak dodał, w tej chwili trzeba bowiem powiedzieć jasno, że należy obawiać się prób fałszowania wyników wyborów.
- Dla mnie najważniejsze jest to co się okazało 16 listopada (…) okazało się, że są cuda nad urną – mówił Poczachowski. - Nie dzieją się nieporozumienia, tylko autentyczne fałszerstwa – dodał. Jak podkreślił wybory samorządowe udowodniły, że „można bezczelnie manipulować”.
Śląskie szaleństwo
Pochodzący ze Śląska Wojciech Poczachowski odniósł się także do kwestii pomnika dla Herberta Hupki, wniesienia którego domaga się związek mieszkańców niemieckiego pochodzenia na Śląsku. Propozycja ta została odrzucona przez władze województwa, co wywołało oburzenie społeczności niemieckiej.
- To jest absolutne szaleństwo, dlatego, że działania podejmowane na rzecz germanizacji Śląska, wskazywanie, że Śląsk to jest taka niemiecka ziemia troszkę skolonizowana przez Polaków osiągneły swój szczyt absolutny - stwierdził Poczachowski. - Śląsk etnicznie, historycznie i geograficznie jest ziemią polską, aczkolwiek wielokulturową, jak ziemie kresowe, każde ziemie kresowe - dodał.
Jak tłumaczył, podejmowanie takich inicjatyw dot."antypolskich łobuzów", którzy "całe życie poświęcili na dekompozycję relacji polsko-niemieckich" jest "szaleństwem typowym dla Śląska". - Śląsk jest zamieszkały przez ludzi, którzy nie chcą żadnych niemieckich elementów - stwierdził Poczachowski.
- To podnoszenie tych wątków jest głównie atrybutem takich gazet jak "Dziennik Zachodni", czyli gazeta w 100% właściciela niemieckiego, i druga "Gazeta Wyborcza", która za każdym razem lubi pokazać, że Polacy nie są tacy jak myślą, że są - podsumował.
Czytaj więcej: