Gmyz: Platforma Obywatelska jest na równi pochyłej
– Jest tworzona szalupa ratunkowa dla Platformy Obywatelskiej, ponieważ cały czas spada jej poparcie – mówił w "Chłodnym Okiem" Cezary Gmyz. Dziennikarz rozmawiał z Piotrem Goćkiem o sytuacji partii rządzącej oraz tym, jak za pomocą sondaży kształtowana jest sytuacja polityczna w kraju.
Gmyz podkreślał na antenie Telewizji Republika, że jednym z efektów trudnej sytuacji Platformy Obywatelskiej jest powstawanie nowych ruchów i inicjatyw społecznych.
Zbieranie rozbitków z PO
– Jest tworzona szalupa ratunkowa dla Platformy Obywatelskiej, ponieważ cały czas spada jej poparcie – mówił Gmyz odnosząc się do pomysły stworzenia nowego ugrupowania firmowanego przez byłego wicepremiera i prezesa NBP prof. Leszka Balcerowicza, ekonomistę Ryszard Petru i byłego posła i przewodniczącego Unii Wolności Władysława Frasyniuka.
– Platforma Obywatelska jest na równi pochyłej i pojawiają się nowe pomysły (...) ten pomysł Ryszarda Petru, Leszka Balcerowicz, Władysława Frasyniuka NowoczesnaPL to sposób zebrania rozbitków, zresztą nie tylko z Platformy Obywatelskiej – dodał Gmyz.
Piąta władza w państwie
Gmyz odniósł się także do pisma jakie zarząd Organizacji Firm Badania Opinii i Rynku (OFBOR) przesłał portalowi Wirtualnemedia.pl. OFBOR broni w nim sondaży przeprowadzany w czasie wyborów prezydenckich, twierdząc, że "badania były prowadzone rzetelnie i trafnie przewidziały zwycięzcę wyborów"
– Bezczelność ludzi z sondażowni przekroczyła pewne granice – mówił Gmyz. Jak dodał, w ostatnich tygodniach doszło do sytuacji kiedy wyniki sondaży różniły się wobec rzeczywistego wyniku nawet o kilkanaście czy kilkadziesiąt proc. Przykładem są sondaże przed I turą wyborów, w których Bronisław Komorowski miał 40, a nawet 50 proc. poparcia, a Andrzej Duda około 25 proc. poparcia, podczas gdy ostatecznie kandydat PiS wygrał pierwsza turę zdobywając 34,76 proc. głosów. Bronisław Komorowski zdobył w pierwszej turze 33.77 proc. głosów.
– Panowie i panie (z firm sondażowych - przyp. red) zamiast milczeć i posypać głowę popiołem to proszą by milczeć i nie krytykować – mówił Gmyz, odnosząc się do fragmentu pisma, w który zarząd OFBOR-u apeluje o "powstrzymywanie się od publikacji i wypowiedzi bezpośrednio godzących w polską demoskopię".
– Sondażownie są nazywane piątą władzą (...) obecnie nie są po to by badać opinię publiczną, tylko po to aby ją kształtować - dodał dziennikarz.
Czytaj więcej:
Dzisiaj spotkanie klubu PO z prezydentem Komorowskim Nowy sondaż IBRIS. PiS na prowadzeniu, PO dalej traci poparcie