Głuszce już tokują. „To jedno z najciekawszych zjawisk w naszej przyrodzie”
Toki głuszców, które potrwają do kwietnia, rozpoczęły się w ośrodku hodowlanym tego ptaka przy Nadleśnictwie Leżajsk na Podkarpaciu. – To jedne z najciekawszych zjawisk w naszej przyrodzie – uważa rzecznik Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.
– Okres godowy u głuszców trwa od marca do kwietnia. W tym czasie kogut przybiera postawę godową: rozkłada ogon, opuszcza skrzydła, stroszy brodę, wyciąga szyję do góry i zaczyna „śpiewać”” – powiedział Marszałek.
Zwrócił uwagę, że pieśń głuszca trwa 7-9 sekund i składa się z czterech zwrotek: klapanie, trelowanie, korkowanie i szlifowanie”.
– W ciągu minuty może zaśpiewać ją kilka razy. Głuszce najczęściej tokują w godzinach wczesnorannych i przed zapadnięciem zmroku. Pozostałą część dnia poświęcają na żerowanie i odpoczynek – wyjaśnił leśnik.
Metaliczne połyskiwanie
W okresie godowym brwi samca nabierają intensywnego, czerwonego koloru. Natomiast pióra na klatce piersiowej połyskują metalicznymi, zielonymi i niebieskimi kolorami.
– Wszystko po to, aby jak najlepiej zaprezentować się przed kurami, a warto, bo to one wybierają głównego tokownika. Głuszec jest gatunkiem poligamicznym. Kogut może mieć kilka kur – zauważył rzecznik krośnieńskiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. Podkreślił, że „w tym czasie kury obserwują i podziwiają wyczyny samców, a kiedy przyjdzie odpowiednia pora wybiorą najlepszego koguta, który przekaże swoje geny przyszłemu pokoleniu”.
W pierwszej dekadzie kwietnia samice złożą pierwsze jaja. Kura znosi ich od 6 do 12. Wysiadywanie trwa około 28 dni.
Ośrodek Hodowli Głuszca w Leżajsku pełni także rolę edukacyjną. Głuszce można tam obserwować przez lustra weneckie w sali edukacyjnej.
W stanie wolnym głuszce są gatunkiem zanikającym na Podkarpaciu. Zazwyczaj padają ofiarą napadów małych drapieżników, m.in. jenotów, kun, lisów. Od 1995 r. głuszec podlega ochronie ścisłej.