To chyba samo się tłumaczy. Odrzucenie wszystkich zaproponowanych przez konstytucyjnego ministra osób przez KRS, wskazuje na to, że ktoś tam chce uprawiać politykę i to politykę totalną, obstrukcji – w ten sposób wicepremier Piotr Gliński odniósł się w „Minęła 20” do decyzji Krajowej Rady Sądownictwa.
– To raczej potwierdza nasze obawy i naszą diagnozę, i także utwierdza nas w tym, że robimy dobrze dążąc do bardzo zdecydowanej reformy polskiego systemu sprawiedliwości, bo ten system jest niesprawny i ludzie, którzy w nim podejmują często decyzje, tak jak w tym przypadku, podejmują decyzje trudne do zrozumienia dla społeczeństwa – dodał.
– Rząd zdecydował o tym, że znosimy limit 30-krotności po to, żeby wprowadzić zasadę solidarnościową, to znaczy my, lepiej zarabiający, będziemy płacić wyższe składki ZUS-owskie. Nie będzie limitu, który powiadał, że w pewnym momencie, gdy przekraczaliśmy 30-krotność, nie płaciliśmy składki zusowskiej. Dzięki temu będziemy mieć kiedyś wyższe emerytury, to prawda, ale w tej chwili, jakby solidarnościowo opodatkowujemy się w pewnym sensie w większej kwocie, do wspólnego funduszu ZUS-owskiego – podkreślił.
Krajowa Rada Sądownictwa postanowiła nie powoływać asesorów sądowych z listy przesłanej przez Ministra Sprawiedliwości. Wobec wszystkich 265 kandydatów wyrażono skuteczny sprzeciw.