Warszawa jest źle zarządzana. Mamy świetną szansę na wykorzystanie środków z UE, którą rządzący marnotrawią. Liczę na debatę dwóch najsilniejszych kandydatów na prezydenta Warszawy, jednak Hanna Gronkiewicz-Waltz od niej ucieka. Liczę na to, że Warszawiacy będą mogli usłyszeć argumenty dwóch stron – mówił na antenie Telewizji Republika prof. Piotr Gliński.
– Rządzenie przez system doprowadza do tego, że ludzie nienawidzą polityki. Mam nadzieję, że to się skończy – mówił prof. Gliński.
Zdaniem socjologa, w drugiej turze wyboru skonfrontują się Hanna Gronkiewicz-Waltz i Jacek Sasin. Przy takim układzie dojdzie do wyraźnego skonfrontowania argumentów prezentowanych przez obie strony.
Gliński zauważył przy tym szerszy problem - "większość Polaków nie głosuje”.
– Podobno mamy 25 lat wolności. A co elity zrobiły, żeby wyedukować polskie społeczeństwo? Robiły wszystko odwrotnie – mówił. – Ludzie nie lubią polityki. Winne są temu polskie pseudoelity – dodał.
Prof. Gliński podkreślał, że politycy Prawa i Sprawiedliwości są mocno zaangażowani w kampanię przed wyborami samorządowymi i ciężko pracują, żeby ludzie dostrzegli ich zalety.
– Nie sądzę, żeby to doprowadziło do przełomu już w tych wyborach, ale wszystko zmierza w dobrą stronę – zauważył.
Zauważył również, że konserwatywna partia wystawia dużo młodych kandydatów.
– Młodość jest argumentem. Partia konserwatywna, prawicowa postawiła na młodych ludzi – mówił. – Zmiana jest widoczna. Jest coraz więcej miejsc gdzie będzie toczyła się ostra walka wyborcza – dodał.