Uspokajam, nie wyciekły żadne tajne informacje, a Polska jest bezpieczna – napisał na Twitterze szef MON Mariusz Błaszczak. Politykom opozycji zarekomendował „otrzeźwienie”.
Portal Onet.pl opublikował artykuł pt. „Gigantyczny wyciek danych z wojska. Ponad 1,7 mln pozycji w internecie”, w którym napisano m.in., że do sieci wyciekła baza zasobów polskiego wojska. Według portalu, niektóre informacje są niezwykle cenne dla obcych wywiadów. „Według naszego informatora, specjalisty od cyberbezpieczeństwa, bazę ściągali już użytkownicy z kilkunastu krajów, w tym z Rosji i Chin. Wyciek potwierdziliśmy nieoficjalnie w dwóch niezależnych źródłach związanych ze służbami specjalnymi. Wojsko szuka w tej chwili winnych i szacuje straty” – czytamy w artykule.
Po tych doniesieniach politycy KO zażądali na konferencji prasowej dymisji ministra obrony narodowej. Domagali się też, by rząd, szef MON oraz wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński, złożyli opinii publicznej wyjaśnienia w tej sprawie. Z kolei politycy Lewicy chcą kontroli NIK w Ministerstwie Obrony Narodowej. Wezwali też Błaszczaka do przedstawienia w tej sprawie informacji w Sejmie.
„Uspokajam, nie wyciekły żadne tajne informacje, a Polska jest bezpieczna. Politykom totalnej opozycji rekomenduję otrzeźwienie i szklankę zimnej wody” – napisał Błaszczak w piątek na Twitterze.
Uspokajam, nie wyciekły żadne tajne informacje, a Polska jest bezpieczna. Politykom totalnej opozycji rekomenduję otrzeźwienie i szklankę zimnej wody. https://t.co/tkeMnRt5yd
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) January 14, 2022
W porannym oświadczeniu MON przekazało, że sprawa, o której napisał portal Onet „jest szczegółowo analizowana przez służby”.
W późniejszym komunikacie opublikowanym na stronach resortu MON oświadczyło: "Po weryfikacji służb informujemy, że ujawniony w internecie katalog to część Jednolitego Indeksu Materiałowego prowadzonego przez Inspektorat Wsparcia czyli jednostkę odpowiedzialną za zakupy w Wojsku Polskim". „Indeks zawiera wyłącznie informacje powszechnie dostępne. Można je uzyskać m.in. na podstawie jawnie prowadzonych i publikowanych postępowań o udzielenie zamówienia publicznego” – głosi oświadczenie resortu.
Ministerstwo podkreśliło, że „publikacja danych nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa ani funkcjonowania Sił Zbrojnych RP".