Opozycja prowadzi kampanię wyborczą na każdy możliwy sposób. Pewni wygranej w 2023 roku, powoli planują, kto będzie kim i jaką rolę zajmie w rządzie. Jedno jest pewne (o ile można wierzyć) liderowi Platformy Obywatelskiej, Roman Giertych nie będzie prokuratorem generalnym. Tusk powiedział o tym podczas finałowego spotkania z cyklu "Meet Up: Nowa Generacja Platformy Obywatelskiej" w odpowiedzi na pytanie o współpracę z Giertychem.
Według Tuska, polityka to konkretny zestaw działań i trzeba myśleć o optymalnym doborze osób (...). Mam swój bardzo krytyczny pogląd (...) gdy w 2007 roku pojawiła się szansa obalenia rządu PiS, ale wymagałoby to współpracy ścisłej z Giertychem i Samoobroną, to mimo, że byłem namawiany przez autorytety do udziału w takim przedsięwzięciu, powiedziałem kategorycznie nie", stwierdził Tusk.
Dodał, że dzisiaj jest gotowy współpracować z Romanem Giertychem i ludźmi takimi jak Giertych. "Z tego co wiem, on nie wybiera się na stanowisko prokuratora generalnego, a ja nie proponuję Giertychowi tego typy stanowiska, i to się nie zmieni", zapewnił.
Jak podkreślił Tusk, woli Romana Giertycha, mimo jego radykalnej politycznej przeszłości, ale który dziś mówi, że warunkiem odzyskania w Polsce wolności jest odsunięcie PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego od władzy, od osób mających "pełne usta frazesów" liberalnych lub lewicowych, a jednocześnie "kolaborujących z Kaczyńskim i PiS-em".
Tusk dodał, że Giertych jest niezłym i bardzo zdeterminowanym prawnikiem. "Ma polityczne, osobiste, intelektualne powody, żeby udowodnić sobie i całemu światu, że też chce uwolnić Polskę od PiS-u i tego wszystkiego, co kiedyś robił sam - przyznając się, że robił złe rzeczy", powiedział szef PO. To ciekawe, bo jak pamiętamy, do tej pory nie stawił się do prokuratury w związku ze śledztwem ws. wyprowadzenia pieniędzy ze spółki giełdowej. Ktoś tu chyba kłamie...