Gośćmi Rafała Ziemkiewicza w wyjątkowym, sylwestrowym wydaniu "Salonika politycznego" byli Piotr Gociek, Marcin Gierej oraz Łukasz Warzecha. Podjęli się podsumowania dwóch lat rządów PiS, zastanowili się jak wygląda przyszłość prezydenta w ujęciu nadchodzących wyborów oraz proponowali różne obrazy nowego rządu. Nie zabrakło również życzeń noworocznych.
Dwa lata rządów Prawa i Sprawiedliwości
– Zastanawiam się gdzie w tym wszystkim zwycięstwo pana prezydenta jeśli poszedł na zwarcie z prezesem Kaczyńskim? Podpisał dwie ustawy, ale co dalej? Oddał je za darmo czy coś zyskał? Być może po prostu go ograno - mówił Gierej.
– Plan PiS trochę się zaciął gdy pojawiły się prezydenckie weta. Ogólnie wszystko udało się przeprowadzić - podkreślił Gociek.
– Zastanawiam się gdzie są zyski. W perspektywie nadchodzącego 2020 roku, w jakiej sytuacji on się teraz znajduje? - pytał Warzecha.
– W 2018 rok PiS wchodzi ze znacznie większym potencjałem w nowy rok. PiS wykuł nowy miecz sprawowania władzy. Udało im się przekonać Polaków, ponieważ wyznają zasadę obiecane - zrealizowane. Są drobne niuanse, których nie zrealizowano, ale ogólny obraz w oczach wyborców jest bardzo na plus. PiS absolutnie ma przewagę nad opozycją - twierdzi Gierej.
"Opozycja nie jest w stanie wytworzyć ekspresji wśród Polaków"
Schetyna wychodzi przed ludzi i krzyczy, że jak dojdą do władzy, w kraju będzie mnóstwo gilotyn. On zapomina o jednej rzeczy. W 2015 roku PiS wypuściło konstytucję PiS. Była to próba pokazania jak "Polska PiS-u" ma wyglądać. Działania opozycji to absurd totalny. Opozycja nie jest w stanie wytworzyć ekspresji wśród Polaków - dodał.
– Każda władza popełnia błędy, również PiS. Platforma ze swojej natury stała się partią, która kieruje się ku ekstremum. Oni tak bardzo zeszli do narożnika, że PiS zaczął zbierać żniwa w centrum - zauważył Warzecha.
– Dziś nie śledzi się setek dziennikarzy. Paradoksalnie w tej autorytarnej Polsce Kaczyńskiego, żyje się lepiej niż pod wodzą Platformy - zaoponował Gociek.
– Polacy w tej chwili twierdzą, że siła państwa jest siłą gospodarki. Jeśli w portfelach są pieniądze, dopóty jest dobrze. Przestaliśmy myśleć w ujęciu zadęcia, Polacy patrzą na politykę bardzo merkantylnie. Albo coś z tego mają, bądź dziękujemy. Nie wiem czy do tej pory tak patrzyliśmy. Po 1989 roku uznano, że wchodzimy w nowy obszar zachodni. Polacy zgodzili się płacić frycowe. PiS świetnie wskazał moment, stwierdził: już to zapłaciliśmy, teraz dziękujemy - tłumaczył Gierej.
– Obecnie zbieramy pokłosie wydarzeń z 2008 roku. Wówczas świat się przekonał, że niewidzialna ręka w gospodarce szybko się ujawniła, banki zaczęły zagarniać pieniądze państwowe - dodał.
Doczekamy się lepszej opozycji?
– Mamy Porozumienie Gowina, dla mnie jest to po prostu Humbuk. Jest Kukiz, który już zbiera pewien elektorat. Tych ludzi na pewno nie zagospodaruje PiS - stwierdził Warzecha.
PiS się podzieli?
– Na pewno nie. To oznaczałoby duże straty personalne. Musi jednak powstać coś nowego. Opozycja nie jest w stanie wyartykułować nic nowego. Przypuszczam, że powstanie coś bliżej centrowego. W centrum jest spora część publicystów, elit, którzy twierdzą "500 Plus ok.". Należy zdefiniować jaka Polska ma być. Przywódca gdzieś siedzi, w każdej chwili może wyskoczyć. Od 25 lat wszystkie partie rządzące zniechęcały ludzi wartościowych do uprawiania polityki - podsumował Gierej.