- Oni nie byli anty-PiS-em, ale anty-Nowoczesną, to było dorzynanie Nowoczesnej przez Schetynę. Ta narracja Schetyny była przeciwko Nowoczesnej, całe to wystąpienie nikogo z centrum nie przekonało, a wyglądało na tworzenie talibanu, twardego jądra, brakowało narracji pozytywnej - powiedział o piątkowym wystąpieniu Grzegorza Schetyny Mariusz Gierej z portalu mPolska24.pl. Wraz ze Stanisławem Janeckim i Piotrem Goćkiem byli gośćmi "Saloniku politycznego" Rafała Ziemkiewicza.
Anty-PiS czy Anty-Nowoczesna?
- Polecam porównanie piątkowego wystąpienia Schetyny z dostępnym na YouTube wystapieniem z podczas powoływania gabinetu cieni. Tam Schetyna mówi po wielokroć, że wyborcy oczekują, że PO nie będzie anty-PiS-em, że musi przedstawiać własne rozwiązania programowe. Chwilę później każdy z ministrów-cieni zaczyna swoje przemówienie od „PiS zepsuł...” - powiedział Piotr Gociek.
- Oni nie byli anty-PiS-em, ale anty-Nowoczesną, to było dorzynanie Nowoczesnej przez Schetynę. Ta narracja Schetyny była przeciwko Nowoczesnej, całe to wystąpienie nikogo z centrum nie przekonało, a wyglądało na tworzenie talibanu, twardego jądra, brakowało narracji pozytywnej, nawet gdy była, to w kontrze do PiS-u. Wyborcy pewnie będą mieli problem, by postawić na PO – zauważył Mariusz Gierej
- Schetyna nie musiał przekonywać, bo mówił, że wszyscy mają PiS-u dosyć, PiS stracił władzę, nie ma problemu, by mu władzę odebrać, tylko jak tę władzę wziąć – dodał Rafał Ziemkiewicz.
- Miałem wrażenie, że wybory miałyby być za 3 miesiące, a Schetyna przygotowywał sobie surówkę do materiałów do kampanii – zaznaczył Gociek.
"Wstyd, tak się nie robi, zmienimy to, rozliczymy was, pamiętajcie, zobaczycie"
- Ja podam pełną treść przemówienia Schetyny, brzmi ona: wstyd, tak się nie robi, zmienimy to, rozliczymy was, pamiętajcie, zobaczycie. Cała treść przemówienia Schetyny – prezentował Stanisław Janecki.
- Zwracam uwagę na to, że wszystko miałoby być zepsute i przypomniał mi się test, na jaki film się wybrać do kina. Skąd mamy wiedzieć, na który film pójść? Bierzemy do ręki „Co jest grane”, dodatek do „Wyborczej”, patrzymy na gwiazdki przy recenzjach. Jeśli jest pięć i to „wspaniały film szwedzkiego reżysera, niepokazywany przez 23 lata”, to znaczy, że jest to totalna nuda i szkoda iść. Jeżeli jest jedna gwiazdka i jest komentarz, że to „żenująca szmira” to znaczy, że to fajny, zabawny film dla odbiorcy i warto na nie pójść. Gdy Schetyna mówi, że wszystko jest zepsute, to jest dokładnie odwrotnie – dodał Piotr Gociek.
- Schetyna cały czas z mównicy robił sobie jaja, wyczuł, że to spektakl i postanowił sobie zagrać. Cały naród PO-wski, który tweetował i robił genialne myśli przywódcy, został z ręką w nocniku. Po każdej celnej puencie Schetyna robił żarcik, ukabaretowił to wszystko – podkreślił Janecki.
Kontrwysadzanie
- O ile Platformie udało się w 2007 r. po dwóch szarpanych latach PiS-u, bo wmówiła ludziom, że było źle i wielu się na to nabrało, chciało, by był spokój, żeby nie było konfliktów. Teraz PO mówi: Macie dość niszczenia, wysadzania przez 4 lata? Teraz my będzie kontrwysadzać, wysadzać na swój sposób – podkreślił Gociek.
- Współgra mi to z tematem, który wprowadziła Krystyna Janda, która dwa dni wcześniej ogłaszała, że aktorzy czekają na koniec życia, odebrano im wszystko i prowadzą konspirację na Mazurach w swoich domach, ukrytych w bunkrach. Pani Krystyna swoim autem biednym niemieckiej marki myśli, żeby tam dojechać. Ten obraz ludzi, których stres zabija, którzy tak martwią się o Polskę, że już nie mogą. Z tym wszystkim kontrastuje wizerunek Jandy uśmiechniętej w terenówce, właścicielki dwóch teatrów – dodał Janecki