We Wrocławiu przewodnicy miejscy opowiadają o nim wycieczkom. Jerzy Pietraszko, genialny matematyk, obalić miał w swojej pracy doktorskiej jedynkę trygonometryczną. Nie udowodniono mu błędu, jednak nie została uznana, bo podważała… wszystkie nauki oparte na liczbach. Dlatego zapuścił brodę, której nie zgoli, dopóki nie zostanie doktorem. Ze swoją legendą byłby częstym gościem telewizyjnych tok szoł, jednak jest przeszkoda – jego ostra krytyka III RP zapoczątkowanej w Magdalence. Magister Jerzy Pietraszko będzie dziś o 21.30. gościem Piotra Lisiewicza w „Wywiadzie z chuliganem” w Telewizji Republika.
Pedro, Gandalf i Druid – to tylko niektóre jego ksywy wśród studentów. Gdy został odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, stał się bohaterem internetowych memów, zaś studenci nie kryli zaskoczenia. Order był za działalność w Solidarności Walczącej w latach 80. Historii SW Jerzy Pietraszko poświęcił książkę „Terroryści i oszołomy”.
Jest postacią legendarną we Wrocławiu, a w szczególności na Politechnice Wrocławskiej. Według jednej z anegdot na początku semestru dał studentom zadanie z algebry liniowej. Poinformował, że jeśli ktoś je rozwiąże, będzie zwolniony z egzaminu.
Studenci szukali rozwiązania miesiącami. Bezskutecznie. Rozsyłali je nawet do znajomych z ośrodków naukowych z całej Polski, nie informując, że chodzi o zaliczenie zajęć. W końcu z jednego z instytutów matematyki jednego z najlepszych polskich uniwersytetów nadchodzi nadeszła odpowiedź: „Niestety, nie wiemy, jak rozwiązać to zadanie. Ale próbujcie we Wrocławiu. Tam jest taki gość, nazywa się Pietraszko. Prawdopodobnie tylko on wie, jak to zrobić”.
Jego kolokwia zaliczyć jest bardzo trudno, jednak poprawkę zdać można ponoć rozgrywając z nim partię szachów. Bo magister Pietraszko potrafi rozgrywać symultany szachowe (czyli kilka partii jednocześnie) na dodatek odwrócony do szachownic tyłem.
Ma bardzo krytyczne zdanie o dzisiejszym stanie nauki. - Idee gender wypierają podstawowe prawa naukowe. Po prostu prawda przestała istnieć. Orwell został zakasowany już wielokrotnie. Liczy się poprawność – mówi.
Krytykuje stan, w którym naukowcy rezygnują z zamiłowania do nauki na rzecz konsumpcji środków z międzynarodowych grantów. – Dla części naukowców żyć godnie to żyć według norm etycznych. Ale dla bardzo wielu żyć godnie to żyć na odpowiednim poziomie materialnym. Wykładowca po ponad 20 latach pracy zarabia niespełna 3 tysiące złotych miesięcznie. Chyba, że na jego badania jest grant. Wtedy zarabia tyle, że tych 3 tysięcy może w ogóle nie pobierać – mówi.
Jako działacz Solidarności Walczącej był przeciwnikiem „okrągłego stołu”. Krytykuje „etos pseudo-Solidarności z kawiarni warszawskich, gdzie najbardziej wypadało dać się złapać”. Ostro wypowiada się o transformacji zapoczątkowanej w Magdalence. Dlaczego? - Pracownik naukowy ma obowiązek mówić prawdę. Jej ukrywanie przez pracownika uczelni, dyskwalifikowałoby go. Obawa, że przez to nie będzie kochany przez media, nie ma prawa dotyczyć naukowca.
„Wywiad z chuliganem” jest koprodukcją Radia Poznań i Telewizji Republika. W Radiu Poznań wysłuchać go można w soboty o 15.00. Telewizyjna premiera w każdą niedzielę o 21.30. w Telewizji Republika.
(mn)