Rosjanie prowokują cały czas i wydaje się, że w pewnym momencie przekroczą granicę bezpieczeństwa i stanie się to, co np. stało się z zestrzelonym nad Turcją samolotem. Rosja igra z cierpliwością NATO i ta cierpliwość może się wyczerpać – mówił dziś w „Wolnych Głosach” gen. Waldemar Skrzypczak.
"Przy pomocy takich ładunków atakuje się cele strategiczne"
Gość „Wolnych Głosów” mówił o obecnym potencjale militarnym Rosji i tym, jak obecna polityka Putina wpłynie na to, co stanie się w najbliższych latach.
- Podejrzewam, że w planach rosyjskich są takie działania, które mają podobny charakter, jak te w planach Układu Warszawskiego, czyli np. wykonanie uderzeń jądrowych na państwa zachodnie. Doszło do zmiany geopolitycznego układu, ale myślenie w kategoriach wojny jest podobne – wskazał Skrzypczak. - Nastąpiła redukcja potencjałów jądrowych, ale wzrosła liczba ładunków niewielkich, o małym wagomiarze. Przy pomocy takich ładunków uderza się w strategiczne punkty, paraliżując przeciwnika. Wciąż jednak należy pamiętać, że te „małe” ładunki są w stanie zrównać z ziemią 15-20-tysięczne miasto – dodał.
"Potencjał militarny Rosji nie jest zbyt mocny"
- Militarny potencjał Rosji nie jest zbyt mocny, a uległ on znaczącej degradacji poprzez brak modernizacji, inwestycji. W szczególności dotknęło to marynarkę wojenną, która jest najdroższa spośród różnych rodzajów wojsk. Potencjał Floty Bałtyckiej spadł dramatycznie, wiele okrętów poszło na przysłowiowe żyletki. Pojawienie się na Bałtyku korwet Bujan-M jest uzupełnieniem tego utraconego potencjału. Możliwości Bujana pozwalają na to, by zastąpić nim nawet pięć okrętów. To przede wszystkim ograniczona wykrywalność korwety i jej zdolność do przenoszenia ładunków, także jądrowych – powiedział gość TV Republika.
- W Rosji jest większy budżet na armię, ale daleko jest jej do naprawdę dobrej kondycji. Morale w rosyjskiej armii nie jest tak wysokie jak w czasach ZSRR. Przede wszystkim powodem jest trudna sytuacja wewnętrzna Rosji, panująca bieda, niedofinansowanie armii. Przykładem może być Czeczenia, gdzie widać, że rosyjskim żołnierzom brakowało woli walki. Jednym z elementów strategii Putina jest odwrócenie uwagi ludzi od tych problemów. Za wszystkie problemy Rosja wini NATO i wmawia ludziom, że jest to spisek Zachodu – stwierdza generał Skrzypczak.
Rosja - prowokacje i propaganda
- Prowokacje i propaganda to środki Putina do osiągnięcia celu, jakim jest wywoływanie strachu. Rosjanie prowokują cały czas i wydaje się, że w pewnym momencie przekroczą granicę bezpieczeństwa i stanie się to, co np. stało się z zestrzelonym nad Turcją samolotem. Rosja igra z cierpliwością NATO i ta cierpliwość może się wyczerpać. Rosja ma jednak świadomość, że wejście w jakąkolwiek inną wojnę powoduje straty na Ukrainie, gdzie odzyskująca zdolność bojową armia ukraińska odbije Ługańsk i Donieck – zaznacza Skrzypczak.
- W Rosji niewiele zmieniło się od czasów carskich jeśli chodzi o wiarę w masę – sprzętu i ludzi. Zachód dysponuje jednak takimi środkami rażenia, że może skutecznie działać przeciwko tej masie, która nie jest już w stanie przeważać losów wojny – przyznał gen. Waldemar Skrzypczak.