– Tolerujemy krytykę, akceptujemy inne punkty widzenia (…). Nie możemy jednak tolerować nazywania żołnierza Wojska Polskiego "bandytą" czy "kapusiem" – powiedział w rozmowie z Dorotą Kanią w audycji 24 Pytania – gen. bryg. Wiesław Kukuła, dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej.
9 czerwca śledczy wszczęli dochodzenie w sprawie znieważania żołnierzy, tj. o czyn z art. 216 Kodeksu karnego, który zagrożony jest karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku. Do znieważenia doszło na jednym z portali internetowych.
Gen. Kukuła, odnosząc się do zarzutów upolitycznienia dowodzonego przez siebie rodzaju sił zbrojnych podkreślił, że "absolutnie tak nie jest, zaprzeczam" – We mnie, a także w moich kolegach, "gotuje się krew", gdy słyszymy tego typu określenia. Nie damy się wplątać w żadne powiązania i zależności polityczne. My jesteśmy żołnierzami, naszą misją jest obrona Polaków – dodawał.
– Nie możemy dopuścić do tego, aby na mundur żołnierza polskiego pluto. Podobnie było za okupacji niemieckiej i sowieckiej. Również bohaterów Armii Krajowej nazywano bandytami – podkreślił.
Według założeń Ministerstwa Obrony Narodowej obrona terytorialna ma w 2018 roku liczyć ok. 35 tysięcy żołnierzy, a w roku 2019 – 53 tysiące. – W tym roku utworzymy trzy brygady WOT; dwie w woj. mazowieckim i jedną w woj. warmińsko-mazurskim – zapowiedział w rozmowie z Dorotą Kanią.