– W czerwcu przyszłego roku w Polsce i w krajach bałtyckich będzie od 10 do 15 tys. żołnierzy amerykańskich, którzy wezmą udział w wielonarodowych ćwiczeniach Anakonda – zapowiedział gen. Ben Hodges. Dowódca sił USA w Europie zapewnił, że ćwiczenia to „demonstracja zdolności do odstraszania potencjalnych przeciwników”.
Gen. Hodges wziął udział w wystąpieniu publicznym w Centrum Finansowym w Warszawie. Wydarzenie zostało zorganizowane przez think-tank Center for European Policy Analysis.
„Rosja musi wycofać się z Ukrainy”
– Wszyscy liczyli na to, że Rosja się zmieni i będzie dobrym partnerem. Chcieliśmy, aby Rosja stała się częścią systemu bezpieczeństwa światowego – przyznał gen. Hodges. Przypomniał jednak, że wszystkie kraje NATO uzgodniły na szczycie w Walii, że siłowa zmiana ogólnie uznanej granicy Ukrainy jest nie do przyjęcia w wieku XXI.
– Musicie mieć państwo pewność, że Stany Zjednoczone nie dadzą się odciągnąć jakimikolwiek wydarzeniami na świecie od tego, że Rosja nadal musi wywiązać się ze swoich zobowiązań i szanować międzynarodowe normy – podkreślał dowódca wojsk USA w Europie.
– Jestem przekonany, że UE będzie kontynuować nakładanie sankcji. Rosja musi wiedzieć, że nasza uwaga nie zostanie od niej odwrócona – mówił amerykański generał. Dodał też, że Rosja musi się wycofać z okupowania terytorium suwerennej Ukrainy.
Nawet 15 tys. amerykańskich żołnierzy w 2016 roku
Gen. Hodges zapowiedział, że w czerwcu przyszłego roku w Polsce i w krajach bałtyckich będzie od 10 do 15 tys. żołnierzy amerykańskich, którzy wezmą udział w wielonarodowych ćwiczeniach Anakonda.
– Ćwiczenia to demonstracja zdolności do odstraszania potencjalnych przeciwników – zapewnił.
Dowódca sił USA w Europie zapowiedział też, że w ciągu ośmiu miesięcy amerykańskie wojska przeprowadzą też szereg innych ćwiczeń z udziałem Patriotów stacjonujących w Niemczech.
Sprawa mobilności wojsk
Amerykański generał podkreślał potrzebę zapewnienia swobody poruszania się sojuszniczym konwojom wojskowym po terytorium Europy Środkowej i Wschodniej. – Dziś po Europie z większą łatwością poruszają się uchodźcy niż konwoje wojskowe – ocenił. Zwrócił uwagę, że w tej sprawie decyzję musi podjąć każde państwo sojusznicze.
– Jeżeli chcecie, żeby szpica poruszała się szybciej, trzeba zmienić procedury – podkreślał gen. Hodges. Dodał, że potrzeba „czegoś przypominającego wojskową Strefę Schengen”. – Warto, żeby polskie władze zdawały sobie z tego sprawę – wyjaśniał dowódca sił zbrojnych USA w Europie.
Ponadto po raz kolejny zapewnił, że w przypadku ataku, na którekolwiek państwo NATO, USA będzie bronić swoich sojuszników.