– Krzysztof Bęgowski był osobą zaufania zarówno partii politycznej, jak i służb specjalnych – oceniła Anita Gargas w „Politycznym podsumowaniu dnia”. Odnosząc się do przeszłości Anny Grodzkiej zastępca redaktora naczelnego TV Republika i publicystka Gazety Polskiej oceniła, że jest to „jedna wielka mistyfikacja”.
Tajemnicza przeszłość Anny Grodzkiej
– Pani Grodzka nie jest żadnym politykiem. Politykiem stała się ze względu na orientację płciową, to jest niedopuszczalne – mówił Andrzej Talaga. Zdaniem publicysty jej kariera polityczna nie pokazała żadnych kompetencji.
Anita Gargas przypominała, że Anna Grodzka nie jest postacią, która narodziła się wraz z wyborem do Sejmu. – Ta postać to jedna wielka mistyfikacja. Dziennikarze próbują dociec kariery pani Grodzkiej, która w latach 80 występowała jako Krzysztof Bęgowski – oceniła. – Krzysztof Bęgowski, zaczął karierę jeszcze podczas stanu wojennego, a przysposabiany był do wyjątkowych zadań politycznych. Bęgowski był osobą zaufania zarówno partii politycznej, jak i służb specjalnych – przypominała życiorys polityczny obecnej kandydatki na urząd prezydenta.
Zastępca redaktora naczelnego TV Republika przypomniała, że w 2010 roku dawna Krzysztofa Bęgowskiego została zamknięta.
– Grodzka wywarła wpływ na scenę polityczną swoim określeniem politycznym i dlatego zasadne jest sprawdzić, czy jest to prawda – ocenił Talaga.
Protesty nie zaszkodzą rządowi?
W dalszej części rozmowy odniesiono się także do protestów, jakie wstrząsają Polską.
– Fala protestów może znieść ten rząd – przyznał Talaga. Ocenił, że „za Tuska prawdopodobnie by tak nie było”, dodając, że „ten rząd jest słabszy”. – Jest to wyczucie słabości przeciwnika – mówił.
Natomiast zdaniem Anity Gargas „przy tej fali protestów nic się temu rządowi nie stanie”. Taką sytuację wiceredaktor naczelna TV Republika upatrywała w stronniczości większości mediów. – Media prorządowe będą się starać zatuszować protesty, aby rządowi nic się nie stało – oceniła.