Gościem red. Aleksandra Wierzejskiego w programie „Wolne głosy – wieczorem” był Witold Gadowski – publicysta, który odniósł się do bieżących wydarzeń
Na początku rozmowy, red. Wierzejski żartował, że znów mamy do czynienia z „obroną Westerplatte” komentując sprawę prezydenta Adamowicza, wykorzystał Wojsko Polskie do politycznych gier i nie zaprosił go na uroczystości rocznicowe.
- Jak zwykle wyszło groteskowo. Adamowicz nadął się, stwierdził ze nie wpuści wojska, potem powiedział, że wpuści, ale może ministra nie wpuści. Wpuszczał właściwych ministrów z PO, a tych nie chce – stwierdził Gadowski.
- Adamowicz ma pseudonim „Budyń” i jest jak budyń – dodał.
- On ściga się z panem Karnowskim z Sopotu, który bardziej postawi się obecnej władzy. On zapuszczał włosy i powiedział, że nie obetnie puki się władza nie zmieni, ale obciął kłaki, a takie miał ładne kręcone. Oni się ścigają ze sobą, Adamowicz chciał uchodźców nawet przyjmować – może w tym swoich wielu mieszkaniach. On jest też wielonarodowy. Pan Adamowicz to postać zabawna, trochę się stawia, ale dobrze by było, by pewnego dnia Państwo Polskie przetrzepało mu skórę. Na przykład za niewpuszczenie wojska na Westerplatte, bo ubzdurał sobie, ze tam walczyli harcerze – kontynuował gość.
W studiu Telewizji Republika, poruszony został też temat zagadki związanej ze statkiem z 1000 ton śmieci na pokładzie w gdyńskim porcie praz toczącego się postępowania związanego ze sprawą Skripala. Gość, odniósł się także do wypowiedzi ks. Lemańskiego, który nazwał innego księdza „klechą”.
- Wprawił mnie w osłupienie. Jak ksiądz mówi do innego „zamilknij klecho”, to znaczy, że są 2 rodzaje księży. Klecha i nie klecha. Zrozumiałem to uciekając się do Wojaka Szwejka, tam jest postać Feldkurata Katza. (…) Od teraz dla mnie ks. Lemański, to Feldkurat. Oni bronią się innymi prawami i mogą mówić do innych księży per klecha - powiedział.
- Ksiądz Lemański mówi, że jakaś msza była, ale tam byli pewnie właściwi księża. Mamy 2 relacje, jeden ksiądz mówi o „Samozbawieniu” inny „milcz klecho” - powiedział Gadowski.
Redaktor Wierzejski przywołał w trakcie rozmowy wypowiedź rzecznika SN Michała Laskowskiego, który groził Trybunałem Stanu prezydentowi Dudzie. Gadowski stwierdził, że rzecznik SN, przypomina mu postać Andrieja Wyszyńskiego ( radzieckiego działacza ruchu robotniczego, stalinowskiego prawnik, prokuratora generalnego ZSRR).
- On zaczął straszyć prezydenta RP, okazuje się, że można to robić. Mamy chyba do czynienia z podziemną armią prawniczą, która jakby walczyła z okupowanym państwem, tak przedstawia się ich logika – stwierdził.
Wierzejski powiedział, że przedstawiciele KOD, coraz częściej wykłaszają swoje przemówienia odnośnie tego, co będą robić z osobami, przychylnymi obecnej władzy. Gość Republiki powiedział, że także dostaje takie pogróżki.
- Oni mi tez piszą np. naTwitterze, że beknę za to co piszę - oznajmił.
- Cały program opozycji to jest wyłącznie rewanż. My wam pokarzemy. My was wsadzimy. Opozycja powinna przygotować jedną ustawę o denazyfikacji. Że nazistami są ci, którzy popierali PiS i tym podobni, denazyfikacja sprawi, że nie będą mieli praw obywatelskich przez 10 lat. Albo niech zrobią, że będzie nagroda za zabitych pisowców. Troszeczkę kpimy ale to nie jest kpina, bo innych myśli programowych ciężko się dopatrzeć. Rudolf Hess był niezwykle wykształcony, pisał piękne wiersze, mógłby być patronem tej grupy – stwierdził.
Gadowski skomentował także toczącą się jeszcze „nie kampanię” prezydencką w Warszawie
- Jaki nie uczestniczy w kampanii i jest aktywny. Prześlicznej urody Trzaskowski, poseł, kandydat w duecie działa z Rabiejem, „by żądz moc móc wzmóc”. Nie wiem kto jest u nich przy kierownicy ale w tandemie jadą spokojnie pedałując, zobaczymy gdzie dojadą, a Jaki biega. Zobaczymy, który model „nie kampanii” przyniesie „nie skutki”.
- Widziałem sytuację, kibic Legii prostym językiem udzielił poparcia Jakiemu. Skomentował to Pan Lis, mówiąc, że Jaki dostał poparcie od menela – nazywając tak kibica Legii. Jestem ciekaw jak powitają Lisa na stadionie Legii kibice – zastanawiał się Gadowski.