Gabryel o wizycie CBA u Burego: To może mieć związek z treścią taśm
– Nie wiemy co na nich jest (na taśmach – przyp. red.), ale osoby nagrane owszem, stąd te różne dziwne działania – stwierdził w „Politycznym podsumowaniu dnia” publicysta Piotr Gabryel. W ten sposób zastępca redaktora naczelnego tygodnika Do Rzeczy przedstawił jedną z tez dot. akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego w biurze szefa klubu PSL.
– W tej sprawie mam trzy tezy. Pierwsza to użycie CBA do zdyscyplinowania partnera, którego należy nastawić przed głosowaniem. Druga to zwykłe praworządne działanie służb, w co, szczerze mówiąc, nie wierzę. Trzecia natomiast to taśmy, ponieważ nie wiemy co na nich jest, ale osoby nagrane owszem, stąd te różne dziwne działania – wyjaśniał Piotr Gabryel.
– Jest jeszcze czwarta hipoteza, że służby prowadzą własną grę i wymknęły się Tuskowi spod kontroli – ocenił z kolei Adam Ostolski z Krytyki Politycznej.
– Cudownych przypadków w czasie rządów tej koalicji jest bardzo dużo – zauważyła natomiast publicystka Teresa Bochwic.
Gabryel zauważył też, że w ubiegłym tygodniu mieliśmy do czynienia z jeszcze jedną akcją z udziałem wiceministra infrastruktury Zbigniewem Rynasiewiczem. – Zagadkowych działań służb specjalnych mamy tyle, że nie chce mi się wierzyć, że to nie ma nic wspólnego z taśmami – podkreślał zastępca redaktora naczelnego tygodnika Do Rzeczy.
Kolejnym ciekawym wątkiem poruszanym w studio była sprawa prof. Bogdana Chazana.
– Cenię sobie prawo do klauzuli sumienia, ale pan Chazan naruszył prawa pacjentki, nie wskazując jej szpitala, gdzie dokona aborcji – ocenił Ostolski z Krytyki Politycznej.
Teresa Bochwic zauważyła z kolei, że wcześniej co najmniej trzy szpitale odmówiły wykonania aborcji pacjentce Chazana, o którą rozchodzi się spór. – W ustawie nie ma prawa o wskazywaniu kogoś, kto wykona aborcję w jakimś terminie – zaznaczyła. Publicystka przypomniała również, że karę dostał jeden szpital, którym kieruje prof. Chazan. – Mimo wszystko ktoś z tego szpitala dał pacjentce skierowanie do innego szpitala – stwierdziła Teresa Bochwic.
– Stało się to bez wiedzy Chazana, ale się stało – zapewnił Piotr Gabryel. Publicysta zwracał także uwagę na termin, kiedy Hanna Gronkiewicz-Waltz podjęła decyzję w sprawie Chazana. – Stało się to w środę, kiedy była debata nad wotum nieufności dla rządu. Wydaje mi się, że może być to celowa wrzutka medialna – ocenił.
– Wszystko to wygląda jak wielki nieporządek albo celowa prowokacja – wtórowała mu Teresa Bochwic. Zdaniem publicystki w Polsce mamy dziurawe prawo, bo istnieje klauzula sumienia, a mimo to osoby z niej korzystające muszą wskazywać kogoś, kto aborcję wykona
– Jeżeli środowiska antyaborcyjne będą tak forsować swoje zdanie, to możemy się obudzić w kraju, gdzie w ogóle nie będzie klauzuli sumienia – stwierdził publicysta Krytyki Politycznej.
Natomiast zdaniem Piotra Gabryela temat prof. Chazana „to pałka dla PO, żeby nie mówić o ogromnym problemie w służbie zdrowia”.
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Giertych chce pozwać Sośnierza. Mocna odpowiedź: „Grozisz sądem i zniesławiasz ludzi, za to, że powtarzają fakty?”