Gabryel: Trzeba zerwać z liberalną polityką migracyjną w Europie
Stany Zjednoczone też mają problem z islamskimi imigrantami, ale amerykańska polityka jest wobec nich
bardziej zdecydowana. Wskutek tego, islamscy bojownicy zdecydowanie lepiej się czuja w Europie, prowadzącej dużo łagodniejszą politykę migracyjną. - powiedział w "Politycznym Podsumowaniu Dnia" Piotr Gabryel z tygodnika "Do Rzeczy".
Po ataku na WTC w 2011 roku stwierdzono, ze mamy do czynienia z Trzecią Wojną Światową. Została ona przeniesiona przez ówczesnego prezydenta USA na teren wroga, czyli do Iraku i Afganistaniu. – Byłem zwolennikiem strategii, aby wojnę, którą Zachodowi wypowiedzieli terroryści, toczyć na ich terenie – przypomniał Gabryel. - Ostrzegałem, że wyprowadzenie wojsk z Bliskiego Wschodu będzie skutkować przeniesieniem walk do Europy.
Paweł Majewski z dziennika "Rzeczpospolita" dodał, że terroryści świetnie odnajdują się w nowej rzeczywistości, utrzymując stałe napięcie i poczucie strachu. - Tym razem taka akcja może potrwać kilka dni, ale jeśli nie wyciągniemy wniosków z tego, jak poprzednią wojnę udało się zdławić w zarodku, może się okazać, że następnym razem tego typu akcje będą trwały kilka tygodni i będą stopniowo destabilizować całe państwo.
Publicyści podkreślali, że zamachy we Francji nie są pierwszym przypadkiem tego typu działań w Europie. Przypomnieli zamachy w Hiszpanii i w Wielkiej Brytanii.
Gabryel podkreślił, że trzeba zerwać z liberalna polityką przyjazdową. Osoby podejrzane, potencjalnych bojowników trzeba traktować rygorystycznie. Dla porównania dodał, że Stany Zjednoczone też mają problem z islamskimi imigrantami, ale amerykańska polityka jest wobec nich bardziej zdecydowana. Wskutek tego, islamscy bojownicy zdecydowanie lepiej się czuja w Europie, prowadzącej dużo łagodniejszą politykę migracyjną.
Paweł Majewski zauważył, że na tej sytuacji zyskuje głównie Front Narodowy – ugrupowanie nie tylko skrajnie prawicowe, antyunijne, ale także otwarcie prorosyjskie.
Islamska wiosna na rękę Putinowi
Publicyści zgodnie wyrazili przypuszczenie, że obecna sytuacja we Francji jest na rękę Putinowi, a terroryści mieli sojusznika w mocarstwie. Historia pokazał, że wiele konfliktów (np. w Syrii) było inspirowanych przez Rosję.
Michał Rachoń przypomniał słowa Andrieja Iłłarionowa, który ostrzegał, że na początku 2015 r. rozpocznie się kolejna islamska wiosna, tym razem w Europie. Jej celem będzie polityczny paraliż kontynentu. Do tego stopnia, by Europa nie była w stanie przyjść z pomocą zaatakowanym krajom w przestrzeni postsowieckiej.
Gabryel zaznaczył, że trzeba bacznie przyglądać się sytuacji na Ukrainie. Rosja bowiem może próbować wykorzystać odwrócenie uwagi Zachodu od Ukrainy i skupienie jej na Francji.
Tymczasem BBC informuje o intensyfikacji działań Rosjan w Ługańsku i Doniecku. Publicyści podsumowali, że nie można zapominać o tym, że Rosja nieraz już inspirowała walki w innych regionach, żeby w tym czasie po cichu realizować swoje plany.