– Mogą być słabi rzecznicy świetnych rządów, mogą być dobrzy rzecznicy słabych rządów. Donald Tusk był świetnym rzecznikiem bardzo słabego rządu. Natomiast Iwona Sulik była słabym rzecznikiem słabego rządu – mówił na antenie Telewizji Republika Piotr Gabryel z tygodnika "Do Rzeczy",
Janusz Rolicki z dziennika "Fakt", który był drugim gościem Michała Rachonia zaznaczył, że nie jest w stanie wskazać dobrego rzecznika rządu w całej III RP.
– To bardzo ważna funkcja, a u nas mówi się tylko o PR. Kopacz ma szczęście, że Sulik już teraz podała się do dymisji – ocenił Rolicki – To co się stało, to skandal – ocenił publicysta.
– Ta pani postąpiła tak głupio, że to się w głowie nie mieści. To jest ABC, że rzecznik pracuje dla określonej ekipy i nie powinna dzielić się ze swoją wiedzą z innymi politykami – mówił Rolicki.
– Jej pierwsza wypowiedź po 15 min skończy się pozwem. Zmanipulowała wypowiedź Andrzeja Dudy – zauważył Gabryel –To już nie jest komedia, to tragedia pomyłek, która do niczego dobrego tego rządu nie doprowadzi – mówił publicysta.
Gabryel zwrócił uwagę, na chaos działań Ewy Kopacz – Widzę chaos, choćby w tym odwołaniu Sulik i szefa gabinetu politycznego – mówił Gabryel – Gdyby pojawiło się w tej samej chwili nazwisko następcy, świadczyłoby to o jakiejś polityce kadrowej. Ale mamy chaos – mówił.
– Na pewno w PO odbywa się gra – wyjaśniał Gabryel – Jednym z grających jest Grzegorz Schetyna. Na pewno w interesie tak Grzegorza Schetyny, jak Bronisława Komorowskiego jest dobry wynik PO w wyborach. Wszelkie rozgrywki zostawią na czas po nich – mówił.
Rolicki zauważył, że próba „ukręcenia” premier byłaby końcem PO.
Rolicki: W Polsce giną dowody w ważnych śledztwach
Publicyści odnieśli się również do faktu, że eksperci z Komisji Badania Wypadków Lotniczych zniszczyli bezpowrotnie fragment nagrania.
– Prokuratura zachowuje się, jakby badała włamanie do kurnika, że tak zacytuję Włodzimierza Cimoszewicza – mówił Gabryel – Teraz niewiele więcej wiadomo, niż na początku śledztwa.
– Zdumiewające, że w tak ważnych śledztwach znikają zapisy – podsumował Rolicki, przypominając sytuacje, kiedy dochodziło do kradzieży samochodów, w których znajdowały się nośniki czy zalań, powodujących niszczenie dowodów w ważnych śledztwach.