Funkcjonariusze zostawili pod biurkiem Latkowskiego czarną walizkę. Dziennikarz Telewizji Republika otworzył ją. Okazałao się walizka zawierała sprzęt do oznaczania miejsc przestępstwa.

- To świadczy tylko o jakości tych służb i o ich niefrasobliwości - mówiła obecnym na miejscu dziennikarzom Telewizji Republika Anita Gargas.

Przypomniała, że jeden z prouratoró, który się pojawił w trakcie zamieszania, prześladował "Gazetę Polską".

- Było tu 200 ludzi. Do obserwatorów dziennikarskich dołączyli teżsympatycy tygodnika. Skandowali hasła nieprzychylne ABW - mówiła Gargas.