Znana działaczka ruchu pro-life Kaja Godek opuściła szeregi Konfederacji. Według niej reprezentowane przez nią poglądy zostały „wypchnięte” z formacji. Robert Winnicki przekonuje jednak, że propozycja numeru 1 w Siedlcach, jaką otrzymała Godek, była wspaniała. Jego kolega Krzysztof Bosak stwierdził zaś, że w partii są ludzie uważający, iż przekaz Kai Godek jest zbyt ostry i zniechęca wyborców. W związku z zamieszaniem poparcie dla Konfederacji cofnął pisarz i dziennikarz Wojciech Cejrowski.
Zamieszanie w związku z tworzeniem list Konfederacji trwa od kilku dni i ostatecznie zakończyło się odejściem jednej z twarzy tej formacji – Kai Godek. Działaczka ruchów pro-life startowała bez powodzenia do europarlamentu i teraz liczyła na pozycję numer jeden w Warszawie. Otrzymała jednak pozycję lidera w Siedlcach, co jej zdaniem oznacza, że nie zdobyłaby mandatu.
„Przy przejściu progu 5 proc. najszybciej wchodzą: W-wa, Kielce, Rzeszów, Lublin, Kraków, Gdynia, Wrocław i Białystok. W ani jednym okręgu nie ma miejsca na przedstawicieli milionowej inicjatywy przeciw aborcji. Słyszę, że Siedlce są takie świetne. Jeśli ktoś tak uważa, niech odda jedynkę z 1. koszyka, a pójdzie do Siedlec. Niech Grzegorz Braun zamieni Rzeszów na Siedlce albo Robert Winnicki Białystok na S. Albo Kulesza Lublin na S. Albo inni” – napisała na Facebooku Kaja Godek. Dodatkowo pojawił się temat wejścia na listy generała Tadeusza Wileckiego, kontrowersyjnej postaci współpracującej z byłymi prezydentami Lechem Wałęsą i Wojciechem Jaruzelskim. Oczywiście główni politycy Konfederacji zaprzeczyli tym doniesieniom, ale że coś jest na rzeczy i że nie zawsze panują oni nad listami, może świadczyć to, że wyborach do europarlamentu wpisali na listę Rosjankę.
W związku z sytuacją oszukane poczuły się osoby wspierające formację. „Na pewno NIE warto [głosować] na Konfederację – po tym jak wywalili Kaję Urszulę Godek, bo im pro-life źle działa na wyniki. Albo się ma pryncypia, albo się jest miękką parówką. Ja na miękkich nie głosuję. Mamy jeszcze trochę czasu. Na razie nie ma nikogo – same parówy” – napisał Wojciech Cejrowski. Odpowiedział mu Robert Winnicki, który oskarżył Godek o szantaż i podkreślił: „Konfederacja będzie w tych wyborach jedynym, ogólnopolskim komitetem otwarcie pro-life i anty-LGBT”.
Jak silnie walczy, mogliśmy jako redakcja „Gazety Polskiej Codziennie” przekonać się na własnej skórze, gdy narodowcy znaleźli się w awangardzie krytyków naklejki dodawanej do naszego tygodnika. „Te naklejki »Strefa wolna od LGBT« to szkodliwy pomysł. One sugerują, że konserwatyści są przeciw tym ludziom, a to nieprawda. Jesteśmy przeciwko publicznemu promowaniu zachowań homoseksualnych, a nie przeciw samym homoseksualistom. Taki dwuznaczny przekaz to wystawianie im piłki” – grzmiał na Twitterze Krzysztof Bosak.
Autor: Jacek Liziniewicz
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ! CZYTAJ DZISIEJSZĄ "GAZETĘ POLSKĄ CODZIENNIE"