GPC: Liberum Veto wróciło do Polski
Posłom Platformy Obywatelskiej udało się wczoraj doprowadzić do paraliżu obrad Sejmu. Blokując mównicę, opozycja uniemożliwiła powrót do normalnej pracy. Przez cały dzień trwały negocjacje w tej sprawie pomiędzy PiS-em a opozycją. Tymczasem Senat rozpoczął pracę nad ustawą budżetową. – Niszczycie polski parlamentaryzm. Niszczycie polską demokrację. Niszczycie polską wolność. (…) Nie będzie zgody – mówił podczas debaty Stanisław Karczewski, marszałek Senat – w temacie numeru, w „Gazecie Polskiej Codziennie” pisze Jacek Liziniewicz.
Wczorajsze posiedzenie Sejmu miało się rozpocząć w samo południe. – Chcemy normalnie rozpocząć 34. posiedzenie Sejmu, jeżeli posłowie ponownie będą łamali prawo, będą próbowali nam to uniemożliwić i dawali kolejne popisy warcholstwa, to jesteśmy na to przygotowani – zapowiadała idąca na obrady posłanka Joanna Lichocka z PiS-u. Podobne zdania wypowiadali również inni posłowie partii rządzącej, ale również Kukiz’15. Nie udało się. Posłowie PO postanowili nie dopuścić do rozpoczęcia obrad, blokując mównicę sejmową.
Jeszcze wcześniej rozpoczęły się rozmowy w sprawie kompromisu i rozwiązania kryzysu parlamentarnego. Każda formacja miała jednak swój pomysł na zakończenie konfliktu. Posłowie PO i Nowoczesnej nie chcieli przyjąć do wiadomości, że budżet został przegłosowany. Odrzucili również kompromis, który zgłaszał Ryszard Petru, zakładający, że Senat przegłosuje poprawki do budżetu, które wrócą do Sejmu i zostaną jeszcze raz rozpatrzone. Posłowie wmawiają sobie, że ciągle trwa 33. posiedzenie Sejmu, które zakończyło się w nocy 16 grudnia ubiegłego roku. Dlatego politycy PO zgłosili projekt uchwały Sejmu, która miałaby rozwiązać kryzys i umożliwić
odblokowanie Sejmu. Przez praktycznie kilka godzin debatował Konwent Seniorów (marszałek i wicemarszałkowie oraz przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych w Sejmie). Odbyło się kilka tur negocjacji tekstu uchwały, ale ok. godz. 16.30 nadal nie było wiadomo, jaki będzie finał sprawy. Raz konsensus blokowali PO i Grzegorz Schetyna, a raz Nowoczesna i Ryszard Petru. W pewnym momencie marszałek Marek Kuchciński zaproponował tekst uchwały, na który według plotek zgodził się Schetyna, ale nie zgodził się Petru.
Całoły artykuł przeczytasz w dzisiejszym numerze "Gazety Polskiej Codziennie".