Gościem programu „Prosto w oczy” w Telewizji Republika był wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. - Banaś był zgłoszony na funkcję przez klub PiS. My przyznajemy się do błędu, to nie ujma. Ujmą jest tkwić w błędzie - powiedział Fogiel.
Na początku rozmowy, wicerzecznik PiS odniósł się do sprawy Mariana Banasia i przedstawionego wczoraj przez NIK raportu.
- Mamy do czynienia z sytuacją niecodzienną. Raport zaprezentowany wczoraj nie jest nowy. Czas prezesury pana Banasia w NIK jest krótki i nie możliwa byłaby w tym czasie kontrola z raportem – powiedział Fogiel.
- Patryk jaki informował wczoraj, że znał konkluzje tego raportu. To konkluzje po kontroli, która się zakończyła. To było jeszcze za czasów pana Kwiatkowskiego. Nie było daleko idących wniosków, była mowa o 3 uchybieniach, 3 wnioskach pokontrolnych. Stąd niedowierzanie. Możemy nie mieć do czynienia ze sprawą czysto merytoryczna. Ciężko nie zauważyć dodatkowego kontrastu. Przykre jak komuś przychodziłoby do głowy traktowanie takiej funkcji w ten sposób - dodał.
Fogiel przypomniał, że sprawą Banasia po zgłoszeniu ze strony CBA zajmuje się prokuratura.
- Życzę mu, by to wszystko się szybko zakończyło – powiedział wicerzecznik PiS przypominając, że trwają także analizy odwołania szefa NIK bez konieczności zmiany konstytucji.
Gość Telewizji Republika mówił także o braku chęci współpracy w tej sytuacji z opozycją.
- Nie wykluczone że opozycja ma z tyłu głowy poprzedniego szefa NIK który pełnił funkcję mając zarzuty prokuratorskie. Po cichu w sposób nie bezpośredni popierali start jego do Senatu nie wystawiając kontrkandydata. Anty PiS jest, wygrywa logika partyjnego ostrego sporu z logiką dbania o państwo. My możemy powiedzieć z otwartą przyłbicą, że doszło do nieodpowiedniej sytuacji, chcemy ją naprawić i pilnować by takiej więcej nie było a Schetyna z charakterystycznym uśmiechem mówi, że nie będą w tym brali udziału – powiedział Fogiel.
- Banaś był zgłoszony na funkcję przez klub PiS. My przyznajemy się do błędu, to nie ujma. Ujmą jest tkwić w błędzie. Albo działamy wspólnie by nie dochodziło do sytuacji jak z Kwiatkowskim że, szef NIK ma zrzuty, albo zachowujemy się jak Schetyna i obserwujemy jak spada autorytet służb państwowych. Tylko po to by przeciwnik stracił to siedzimy i się przyglądamy – powiedział członek PiS.
Czytaj także: